Autor |
Wiadomość |
Lugia007 |
Wysłany: Wto 22:24, 24 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Ja zasadniczo tez kiedy chce, ale przy muzie jest mi najlepiej... a zwlaszcza kiedy w glowie mi krazy ten sam jeden kawalak, to odrazu muisze wysluchac pare razy zanim mi sie znudzi... |
|
|
Lady |
Wysłany: Wto 20:42, 24 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Hm... ja zasadniczo najpierw wpadam w panikę, szczgólnie jak coś nie idzie po mojej myśli. Takie pół godzinki bliskie biegania w kółko i wymachiwania rękoma, histerii ogólnej.
Po czym stwierdzam, że tak zasadniczo, to mnie to wali.
i idę zająć się czymś bardziej konstruktywnym.
A na perfidną deprechę mam "Crucify my love" X-japan, balladę, która w normalnym stanie niesamowicie wręcz mnie drażni, a na deprechę nadaje się idealnie. Ah, ten Yoshiki i jego umieranie/orgazm przy fortepianie...--' |
|
|
Moordziak |
Wysłany: Pią 18:47, 20 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Ja moge być "na haju" bez brania ku temu środków... po prostu kiedy chcę XD |
|
|
Lugia007 |
Wysłany: Pią 18:31, 20 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Ja sie przenosze w swoj swiat najczesciej kiedy slucham evanescence, nickelbacka, crossfade czy inne takie podobne... czasem mnie poniasa emocje i sie troche poplace... |
|
|
Moordziak |
Wysłany: Pią 18:10, 20 Kwi 2007 Temat postu: |
|
Miewam depresje, pani Doktor.
Bardzo czesto... i je lubię.
Pani Doktor, ja po prostu depresje przeczekuję, zamykam się w sobie i praktycznie nie mam kontaktu ze światem zewnętrznym (for i gg nie licze). Trwa w swoim własnym wyimaginowanym światku i tam jest mi dobrze. |
|
|
Lady |
Wysłany: Pią 17:37, 20 Kwi 2007 Temat postu: W dzień depreeecha, w nocy płaaacz... |
|
Ano w temacie o Moordrydzie, w dodatku tym kreskówkowym rozwinęła się dyskusja, to czas umieścicofftopic w odpowiednim miejscu.
Masz depresję? Miewasz depresję? Czym leczysz depresję?
Wszystko o depresji w rytmach hellsingowej przyśpiewki. |
|
|