Autor |
Wiadomość |
Moordziak |
Wysłany: Czw 15:51, 10 Maj 2007 Temat postu: |
|
No i jeszcze tylko ludzie potrafią używać słów... xD |
|
|
Lady |
Wysłany: Czw 15:33, 10 Maj 2007 Temat postu: |
|
Adrin - co z tego, że kłamał? Poszli za nim? Poszli. I o to właśnie chodzi (inna sprawa, że wydawało mu się, że ma milionową armię, której tak jakby nie było... XD)
I jak to nic się w Polsce nie zmieniło? Rząd - kaczy, lustracja systematycznie zkacza resztę, a teraz sobie jeszcze resztę kaczą... zmienia się i to dużo, a czy na lepsze, to już kwestia sporna.
A też zaczęło się od słowa...
Mundurki... no przecież *każą*. A Rozkaz to też słowa, nie? (;
Podobny rodzaj magii można znaleźć w gestach. Pojedynczy uśmiech, podanie ręki, lub grymas pogardy, czy odwrócenie się potrafią zmienić czyjeś losy i to diametralnie.
A przecież jest to tak codzienne, że większość ludzi nie widzi magii tkwiącej w takich rzeczach... |
|
|
Moordziak |
Wysłany: Czw 14:50, 10 Maj 2007 Temat postu: |
|
Bardzo podoba mi się yeorai Lady... XD
I włąsnie mniej więcej o to mi chodziło, Adrin.
Magia w słowach.
Jakieś inne przykąłdy magii? |
|
|
Adrin |
Wysłany: Czw 13:06, 10 Maj 2007 Temat postu: |
|
Ale słowa to slowa. Zawsze mogą kłamać. Hitler mówił, że przejmie Rosję, a zabiła go pogoda. Teraz wielu ludzi kłamie. Kaczyński mówił, że wiele w Polsce zmieni się na lepsze. A tu co? MUNDURKI KAŻĄ NOSIĆ!!! Noi co się w Plsce zmieniło? Nic... |
|
|
Lady |
Wysłany: Czw 11:17, 10 Maj 2007 Temat postu: |
|
Psycholodzy?
Nie, nie ich miałam na myśli. Oni działają tylko na jednostki.
Jakże potężna magia musi tkwić w słowach, skoro potrafią pociągnąć za sobą masy! Cały Sukces Cezara, Napoleona, Hitlera, Stalina i reszty opierał się właśnie na słowach, które wywarły wrażenie na masach. Potęga i władza przyszły dopiero potem (np. po uduszeniu Lenina poduszką, ale to inna sprawa...)
A słuchanie... polega na zrozumieniu słów, prawda? A już sama intonacja budzi w człowieku konkretne uczucia, nie trzeba rozumieć. |
|
|
Adrin |
Wysłany: Czw 5:38, 10 Maj 2007 Temat postu: |
|
Może, ale trochę. Moordrydowi chodzi chyba raczej o inny rodzaj magii, ale mniejsza z tym. Należy również pamiętać, że niewszyscy chcą słuchać. Tę całą "magię", próbują opanować ci cali psycholodzy i psychiatrzy, żeby - jak napisała Lady - by te słowa zmusiły nas do reakcjii, lub by coś w nas obudziły innego. Np. sumienie. Z resztą, na jedno wychodzi. Ale trzeba pamiętać, że niewszyscy chcą słuchać. |
|
|
Lady |
Wysłany: Śro 20:49, 09 Maj 2007 Temat postu: |
|
Wracając do początku, czyli do magii jako-takiej.
Prawdziwa magia tkwi w słowach. W takich zwyczajnych, z pozoru prostych, pozbawionych wzniosłości. Zrozumiałych dla każdego i ułożonych tak, aby trafić prosto do umysłu odbiorcy, zmusić go do jakiejś reakcji.
To dzięki słowom ludzie jednoczyli się, by osiągnąć jakiś cel, to słowa sprawiały, że wybuchały wojny, jednym słowem można skazać kogoś na śmierć, jednym słowem można też czyjeś życie ocalić.
Tylko właściwie używając słów jesteśmy w stanie osiągnąć swoje cele, tylko dzięki nim możemy je nazwać.
Dlatego tak czepiam się błędów. Niszczą magię. |
|
|
Adrin |
Wysłany: Śro 12:56, 02 Maj 2007 Temat postu: |
|
Aha. Dobrze wiedzieć. |
|
|
Moordziak |
Wysłany: Śro 12:53, 02 Maj 2007 Temat postu: |
|
Dean R. Koontz
"Księga Smutków Policzonych" ("The Book of Counted Sorrows")
cytat do książki "Jedyna Ocalona" |
|
|
Adrin |
Wysłany: Śro 12:50, 02 Maj 2007 Temat postu: |
|
Nom, z kąd to ściągnąłeś? |
|
|
Moordziak |
Wysłany: Śro 12:48, 02 Maj 2007 Temat postu: |
|
"Niebo jest głębią, niebo jest mrokiem
Światło gwiazd tylko zimnym obłokiem
Gdy patrzę w górę, lękam się nieraz
Że wszystko co jest, to - tu i teraz
Ów świat samotny, ziemia zmęczona
I gwiazdy martwe, i dal niezmierzona...
Nie widzę powodu, by z losem się zmagać
By śmiać się radośnie czy gorzko płakać
By spać czy też czuwać wciąż na nowo
Obitnice spełniać i dawać słowo
Więc nocą kieruję oczy złaknione
Na niebo - czyste, lecz nieprzeniknione
Ten zimny jak kamień łuk ponad nami
Czy jesteś tam, Boże? Czyśmy tu sami? " |
|
|
Adrin |
Wysłany: Śro 12:39, 02 Maj 2007 Temat postu: |
|
W sumie to odbiegamy od tematu Magii... |
|
|
Moordziak |
Wysłany: Śro 12:37, 02 Maj 2007 Temat postu: |
|
Eee?
<moj pierwsyz post nie wnoszący nic do rozmowy .. > |
|
|
Adrin |
Wysłany: Śro 12:36, 02 Maj 2007 Temat postu: |
|
A ja tylko prubuję odpowiedzieć na te przykłady opierając się na ich podstawach i skojarzniach. |
|
|
Lady |
Wysłany: Śro 12:35, 02 Maj 2007 Temat postu: |
|
Czyli nie wierzysz, Adrin. Wiara wynika z wewnętrznego przekonania, a nie z tego, że ktoś kazał.
I z tym byciem innym człowiekiem w "drugim życiu" też nie bardzo, gdyż zdaniem buddystów nie ma trwałego "ja", jest jedynie karma z poprzedniego życia, która ma wpływ na to, kim jesteś w obecnym. |
|
|