Autor Wiadomość
Smocza
PostWysłany: Czw 15:54, 18 Paź 2007    Temat postu:

No i epilog...
No... hmm... po dość interesującej sesji, która nie poszła całkiem po mojej mysli... epilog.

No więc... Rosiel i Gabriel nie szkorzystali z terapii. Matka Gabriela jakoś się pogodziła z tym, co się czasem wyrabia pod jej dachem, gdy nikogo nie ma (na szczegóły... CISZA!).

Rosiel przywłaszczył sobie hybrydę, a tajemniczy mężczyzna nie dowiedział się, że nigdy nie zniszczył osprzętu. Nie dostał też żadnej nagrody.

Gabriel nadal żyje z trzema jaźniami. Alexa już więcej nie spotkał.

Dziewczyna sama odbiła siostrę, która (jak się potem okazało) wcale siostrą nie była, ino dziewczyną.

Nastolatek odebrał smoka siostry Oczom i nie został zlinczowany. Żyje se nadal, ale i tak często się dziewczynie naraża.

Btw. tak dla ciekawskich:
Tajemniczy mężczyzna wcale Neizis nie znał, to miała być manipulacja. Teria natomiast swoim zwyczajem przez przypadek zgubiła klucz i zabarykadowała się w domu. Neizis ją znalazła. >_<
Smocza
PostWysłany: Czw 15:52, 18 Paź 2007    Temat postu:

No to forum nawalało to sesyjka znowu została na gg xD Oto jej zapisik xD

Tyrek
-Rosiel!? Co ci jest!?-Podbiegam do niego i potrząsam nim.

Smocza
Tyrek&Rosiel:
No to se gadajcie...

Moordziak
- Mnie? Nic! - powiedziałem.

Tyrek
-No jak nic? Czego tam szukasz!?

Moordziak
- Leków na kaca.... - (^^')

Tyrek
-Coś ty pił! Na twoje nerwy nie jest picie! Poza tym u mnie w rodzinie nikt nie miał od dawna kaca, to legów nie mamy! Chyba kupię ci smycz i kaganiec...

Moordziak
- Fajnie - burknąłem. - A piłem... tanie wino. Bo na mnie nakrzyczałeś i miałem depresję... i w ogóle....

Tyrek
-To na przyszłość, jak się napijesz to cię wywale z domu, o! A teraz zbieraj się bo ''idziemy na terapie''...

Moordziak
- Nie kochasz mnie? - łzy w oczy. - Dlaczego chcesz mnie wywalać z domu?!

Tyrek
-Kocham cię, ale nie mam ochoty, żebyś się upijał.

Moordziak
- Dlaczego?

Tyrek
-Bo wtedy jesteś takie gówno, o! Poza tym picie jest takie głupie...

Moordziak
- Nie wyzywaj mnie! - płacz.

Smocza
Tyrek&Moordziak
Do pokoju wpada mamusia Gabrysia i mówi:
- No, idziemy! Pojadę z wami was odprowadzić i potem sobie odjadę. - usmiechnęła sie na samą myśl, że może jednak Gabryś się ożeni z kobietą (>_<).

Moordziak
- Nie zostanie pani z nami? I właściwie dlaczego mam iść na tą głupią terapię?! - Ja jestem bi!

Tyrek
-Idziemy Rosiel. I nie płacz już, weź. I to dla zabawy jest.

Moordziak
- Taa... jasne...

Tyrek
-To ja z tobą zrywam! Jeszcze mnie z jakąś panną zdradzisz!

Smocza
Moordziak&Tyrek:
- Nie mam czasu zostać dzieci. I nie wmawiaj sobie. Poznasz kiedyś jakąś miłą dziewczynę i się zakochasz... ty Gabrysiu także. - powiedziała i wyszliście z domu.

Moordziak
- Nie! Bo ja jednak wolę panów... - mruknąłem.

Tyrek
-No to nie jesteś bi.

Moordziak
- Jestem!

Tyrek
-No to zrywam z tobą, o!

Moordziak
- Ale tak w sumie to chyba nie jestem... - uśmiechnąłem się zakłopotany.

Smocza
Moordziak&Tyrek:
Matka Gabrysia nic nie powiedziała, tylko uśmiechnęła się pod nosem przekonana, że jednak się obaj mylicie i że obaj jesteście hetero. Wsiadacie na smoki.

Moordziak
<i doejżdżamy! bo dojeżdżanei jestnudne!>

Tyrek
(Jaźń numer 3)
-Haha! Kolejny fizjolog bedzie rozwalony! Rosielku, bedzie zabawa!

Moordziak
- Psycholog - poprawiłem Gabriela automatycznie.

Tyrek
-Co za różnica! Oboje się gównem zajmują... tylko jeden w przenośni.

Moordziak
Kwaśny uśmiech pełen politowania.

Smocza
Tyrek&Moordziak
Matka Gabriela spotkała się z lekarzem, powiedziała mu kilka słów i odeszła. Wy natomiast weszliście za facetem do pedantycznie białego pomieszczenia.Lekarz usiadł na krześle przed wami i odezwał się.
- Jestem doktor Uliss. Przedstawicie mi się i powiecie, co tutaj robicie?

Tyrek
-Ja jestem Gabryś i przyszedłem się tu pobawić. No i zobaczyć jakie głupie jest ''prostowanie orientacji''

Moordziak
- Mam na imię Rosiel i nie wiem czemu tu jestem.

Smocza
T&M:
- Dobrze, rozumiem. To mi najpierw powiedzcie jakie są wasze orientacje i czemu takie są? - (też mi pytanie... >_<)

Tyrek
-Ja jestem gejem! Bo faceci są lepsi, o! A nie odpicowane dziewuchy.

Moordziak
- Bo ja wiem. Biseksualna łamana przez homoseksualną (?) - powiedzialem, zastanawiajac się. - A to chyba jest dlatego, że mam traume z dzieciństwa! - Płacz! - No... i... panowie są ładniejsi! Czy pan sobei wyorbaża mnie z jakąś dziewczyną?! Sam wyglądam jak dziewczyna! Więc logicnze jest, że z dziewczyną być nie mogę!

Smocza
T&M:
- Rosielu, opowiedz o tej traumie. Co wpłynęło na twoją orientację?

Moordziak
-.... bo... nie powiem!

Smocza
M&T:
- Powiedz... jak się tego pozbyhjesz, będzie ci łatwiej żyć z innymi ludźmi!

Tyrek
-Daj mu pan spokój. Co tam będziesz jego traumy wypominał... a ma pan może kokosy!? Albo piłeczkę? Taką ładną czerwoną i okrągłą!

Moordziak
- Naprawdę? No dobra... - zarumieniłem się i zacząłem płakać. - Zostałem... zmoelstowany... a "zły dotyk boli przez całe życie!"

Smocza
Tyrek:
- A piłeczki nie mam.

Tyrek
-Przez kogo!? Głupi psycholog! W psychiatryku piłeczki mieli!

Moordziak
- Nie powiem! Bo jak się dowie, że powiedziałem, to mnie zabije!

Smocza
M&T:
- Przez kogo? Powiedz, będzie ci lżej! - namawia i ze współczuciem na ciebie patrzy. Coś zapisuje. - Trzeba powiedzieć, on się nie dowie. Ja mu nie powiem.
No i znalazł piłeczkę. Rzucił ci jakąś czerwoną w czarne kropki, by móc spokojnie pogadać z Rosielem
-Ta wyglada jak biedronka. Takiej nie chce.-rzucam psyhologowi w twarz piłką

Smocza
Tyrek:
Westchnął i rzucił ci jakąś czerwoną. (przeszukał kilka półek). Czekał na Rosiela.

Tyrek
-Piłka, o!

Moordziak
Zacisnąłem usta i wybuchłem płaczem. - Nie... po...wiem...!

Tyrek
-Głupek! Molestujesz go psychicznie!- rzucam jak najbrutalniej w twarz psychologa.

Smocza
T&M:
- Dobrze... a więc, może mi wytłumaczycie, co odrzuca was od płci pieknej? - powiedział i odrzucił Gabrielowi piłkę. Chyba z doświadczenia wiedział, że nie powinno się naciskać.

Moordziak
- Moja trauma.

Tyrek
-Odpicowywanie się godzinami przed lustrem.

Moordziak
- Są brzydkie. I głupie. I puste. I mają cycki.

Tyrek
-Właśnie.

Moordziak
- I z góry wiadomo jaką będą zajmować pozycję w łózku. <XD>

Smocza
T&M:
- Trauma? Rosielu, czy zostałeś wykorzystany przez kobietę? A co wam przeszkadza w piersiach? To jest jeden z ich atutów... skąd wiadomo? Niektóre kobiety są bardzo uległe. I nie wszystkie są puste i głupie. To tylko ogólnikowy osąd. Znacie jakąś, która jest naprawdę taka jak mówicie?

Tyrek
-Taka rozwrzeszczana chłopczyca! O!

Moordziak
- Neizis. Nie, nie zostałem wykrozystany przez kobietę!!

Moordziak
- A cycki to nie atut! Można kogoś nimi udusić! No i kobieta to nei facet.

Tyrek
-To przez kogo Rosielu? A może to TAMTO wywołało u ciebie traume?

Moordziak
- Jakie TAMTO?

Smocza
T&M:
- Chłopczyca? A czemuż? Cóż ci takiego zrobiła? - zapytał.

Tyrek
-No to co zrobiliśmy przed tym jak poszedłem do psychiatryka, przed tym jak się na ciebie obraziłem... Jest wrzeszczaca!

Moordziak
- Nie pamiętam... - *zonk* - Co my robiliśmy? Zgwałciła mnei 4 razy!

Tyrek
-... I nie powiedziałeś mi!?

Moordziak
- Nie... wstydziłem się.

Tyrek
-Ty wredoto oszukana, mała! Myślałem, że mnie kochasz!

Moordziak
- Bo cię kocham!

Smocza
T&M:
- I ty mówisz, że nie zostaleś wykorzystany przez kobietę... a jak doszło do tamtych... gwałtów? - przerywa wyraźnie zaciekawiony.

Tyrek
-Akurat... a robiłeś akurat to już 4 razy z dziewczyną, o!

Moordziak
- Ona to zrobiła tak nagle! I była większa ode mnie... i ja się bałem... i... i.... i... - rozpłakałem się. - I... ii.. ona TO zrobiła... a potem mnei uderzyła! Ja byłem ofiarą!

Tyrek
-Gdzie ona mieszka!?

Moordziak
- Nie wiem... - wybuchnąłem płaczem. - Nie wiem! Nie naciskaj na mnie!

Tyrek
-Oj już nie płacz z byle powodu...

Smocza
T&M:
- Uderzyła, co? A wiadomo jak to się odbiło na jej psychice? Często jest tak, że sprawca po jakimś czasie też żałuje.

Tyrek
-Ja tam idę do domu se herbate zrobic i posiedziec pięć minut bez usłyszanego dźwięku płaczu.

Moordziak
- To nie jest byle powoód, ty okrutyniku nie czuły! Ciebie nie zgwałciła!

Tyrek
-Akurat... ja ide. -Wychodzę z gabinetu. Idę do Smoczycy. Jadę se do domu.

Smocza
M:
- A co jest z twoją oprawczynią? Siedzi w jakimś zakładzie? W więzieniu?

Moordziak
- Gabrysiuuu! Nie zostawiaj mnie! - wcisnąłem się głębiej w fotem i zacząłem płakać.

Moordziak
- Nie! mieszka sobei w domu! Z chłopakiem.

Tyrek
-No dobra...-zawracam.-Zostanę z tobą, kochanie.

Moordziak
- Naprawdę? - przestaję płakać.

Smocza
Moordziak
- Mieszka sobie w domu? Z chłopakiem? Wykorzystanym?
T:
Siedzisz i jesteś świadkiem badania psychiki Rosiela xDD

Moordziak
- Nie wykorzystanym.

Tyrek
-Chodźmy już do domu Rosielku. Odpoczenimy sobie. A nie bedziemy siedzieć u konowała.

Moordziak
- I to nie przez nią mam traume, bo to nie ona peirwsza mnie molestowała!

Smocza
M&T:
- A czy on wie o jej przeszłości? I Wiesz, że możesz na nią donieść?

Siedzicie.

Tyrek
-Rosiel... no chodź.

Moordziak
- Mogę?....

Tyrek
-No jasne, że możesz.

Moordziak
- A co będziemy robić w domu? (XD)

Tyrek
-Zobaczysz... (XDD)

Smocza
M:
- Tak, możesz. O ile te gwałty są prawdziwe, a nie jakieś... wymyslone. Mogła na ciebie wpaść i już posądziłeś ją o gwałt.
T:
Lekarz nadal ględzi.
M:
- Często tak jest. Szczególnie u osób z zaburzeniamyu psychicznymi.

Moordziak
- Nie! Wmawia mi pan, ze jestem... paranoikiem jakimś? - wstałem z krzesła wkurzony.

Moordziak
- Ja nie mam żadnych zbaurzeń!

Tyrek
-No właśnie, chodź.

Smocza
M:
- Nie wmawiam. Tylko... czy ty m,asz na to dowody?

Moordziak
- Tak, chodź... ten lekarz jest o dupe rozbic!

Tyrek
Biorę Rosiela za rękę i wychodzę.

Moordziak
- Gabrysiuu! On mnie molestował psychicznie!

Tyrek
-Tak wiem. Dlatego oberwał w pysk piłką. (Jaźń numer 1)

Moordziak
Pokiwałem głową w milczeniu i otarłem łzy. - I powiedział, że mam zaburzenia psychiczne...!

Smocza
M&T:
- Ktoś to widział? Mówiłeś komuś o tym? - zapytał jeszcze, ale wy sobie wyszliście. I to by było na tyle z terapią. Ogólnie intereującą xD

Tyrek
-Nie masz przecież-całuję Rosiela w policzek i wsiadam z nim na Smoka.

Smocza
T&M:
Jedziecie se do domu.

Moordziak
- A co powiemy twojej mamie?

Tyrek
-Gówno. Jej to nie obchodzi.

Moordziak
- To dobrze...

Tyrek
(Dla potrzeb sesji)
Dojechaliśmy. Schodzę ze smoka i wchodzę do domu.
-Chcesz herbaty?

Moordziak
- Nie...eeeee... już nie mam kaca.

Smocza
T&M:
Nikogo nie ma w domu. Jak macie jakieś specjalne plany to psze bardzo! Ale ja nie przykładam do tego ręki...

Tyrek
Robię sobię herbatę. Rosielowi też. Mimo wszystko.

I na resztę... CISZA!
Moordziak
PostWysłany: Wto 17:47, 16 Paź 2007    Temat postu:

Zataczam się lekko i metodą chwiej-chwiej doczłapałem za nim do kuchni, zacząłe grzebać po szafkach szukając czegoś na kaca.
Smocza
PostWysłany: Wto 17:46, 16 Paź 2007    Temat postu:

Tyrek:
Matka zrywa się jak oparzona. - Chciecie iść na terapię? Naprawdę? - i nim zdążyłeś się odezwać polazła i zaczęła dzwonić do waszego lekarza (>_<).

(A tak w ogole... to wy pewni jesteście, że chcecie? >_< Ja nie mam nic przeciwko, ale sie upewniam)
Tyrek
PostWysłany: Wto 17:40, 16 Paź 2007    Temat postu:

-Rosiel? Co ci jest? Taki jakiś niewyraźny jesteś? (To nie jest reklama rutinoscorbinu! xD)- Wchodzę do srodka-Mamo!? Co mówiłaś o tamtej terapi!?
Smocza
PostWysłany: Wto 17:40, 16 Paź 2007    Temat postu:

Tyrek&Moordziak:
Jedziecie. Rosiel jest z lekka nieprzytomny (po jakimś czasie się rzuca xD). Mijacie kilka przecznic i wchodzicie do domu. Matka Gabriela siedzi przy stole i... szlocha.
Słyszycie coś w stylu: -Czy byłam złą matką? Czy to przeze mnie mój własny i jedyny syn jest gejem? I jeszcze robi TO pod moim dachem! - ryyyyczy.
Moordziak
PostWysłany: Wto 17:39, 16 Paź 2007    Temat postu:

(na potrzeby sesji) Na szczęście szybko dojechaliśmy.
Jakoś tak niewyraźnie się czuję...
Tyrek
PostWysłany: Wto 17:34, 16 Paź 2007    Temat postu:

Wciągam Rosiela na smoka i jadę do domu.
Moordziak
PostWysłany: Wto 17:33, 16 Paź 2007    Temat postu:

O_O Jaka zmiania. "kochanie"...
Czy Gabriel aby na pewno dobrze sie czuje? Hmm...
- A haa... - dezorient.
Tyrek
PostWysłany: Wto 17:30, 16 Paź 2007    Temat postu:

-Za ciebie, o! A tak, bez okazji, kochanie.-Podchodzę do smoka i wyciągam pudełko z butami-A takie nowe buty dla ciebie. Niedługo pocztą naszyjnik przyjdzie.
Moordziak
PostWysłany: Wto 17:29, 16 Paź 2007    Temat postu:

- Naprawdę? A z jakiej okazji? - pytam podejrzliwie. - I za co zbiłeś tego młotka?...
Smocza
PostWysłany: Wto 17:28, 16 Paź 2007    Temat postu:

(Tak, Gabryś został wypuszczony, zapomniałam dodać >_<)
Tyrek&Moordziak:
Dziewczyna kiwnęła głową i uklękła przy skatowanym Lexie. Rosiel z odzyskanym osprzętem. Luver natomiast rozpłakał się i zaczął szukać smoka siostry.
A wy se jedziecie do domku, do mamusi Gabrysia, aby wam załatwiła sesyjkę tak na raz dwa.
Tyrek
PostWysłany: Wto 17:27, 16 Paź 2007    Temat postu:

-A dla zabawy. Chce zobaczyc jak ten fizjolog... tfu! psychiatra, czy tam psycholog dostaje bzika... hehe. I chodź szybciej bo prezent mam dla ciebie.
Moordziak
PostWysłany: Wto 17:26, 16 Paź 2007    Temat postu:

Ale... tam został mój osprzęt!
Wyrwałem się Gabrielowi i pobiegłem do gabinetu ponownie, wyrywajac Luvrowi hybrydę z rąk i wracając do Gabriela.
- Ee.e.. ale po co?
Tyrek
PostWysłany: Wto 17:24, 16 Paź 2007    Temat postu:

Podchodzę do Alexa (wypuszczony chyba) i kopię go w brzuch. Następnie podnoszę jego twarz i walę w nią z kolana. W pełni zadowolony ze skatowania go, łapię Rosiela za rękę i wyciągam na zewnątrz.
-Skontaktuj się jakoś ze mną, bo VIDD-Screenu nie mam dziewczyno. Najbliższa wypasiona chałupa od osiedla to mój dom. Znajdziesz pewnie. A teraz Rosiel idziemy do domu i dla zabawy pójdziemy se na terapię prostowania orientacji.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group