Moordziak MG - 2

Moordziak

Tyrek:
Jeden z twoich nowych znajomych zna się co nieco na sprzęcie. Ogląda mechanoida i po chwili stwierdza, że szlag trafił optykę, układ ruchu, zbiorniki z paliwem i większość serwomotorków. Za to ostał się główny układ sterujący, pamięć, główny silnik oraz hydrauliczne nożyce do cięcia metalu! Jedno ale... co taki bot robił na Loanie? I w ogóle na terenie megalopolis, jakim jest Miasto Smoka?

Smocza:
Urządzenie wygląda na cłakiem groźne. I składane. Składaka mechanicznego można anwet wyjąć. Ale co ważniejsze... złamałś ostrzeżenie obcego faceta. A jak to ejdnak groźne jest?

Smocza&Fanael:
No to rozmawiacie sobie.

Tyrek

- idziemy szukać tego naukowaca idioci? Nudne jest oglądanie tej dziwnej rzeczy.

Smocza

Dobra... złamałam ostrzeżenie, ale osprzetu nie tknęłam. Schowałam neseser pod siodło.
- Tak, Neizis jestem. I tak se tu jestem. Nie mogę? - bąknęłam.

fanael

Spokojnie spokojnie wiedziałem ze ta dziewczyna ma temperament a tak z ciekawość gdzie masz smoka

Smocza

(FANAEL, ja siedze na smoku!)
- Ech... chcesz czegoś ode mnie, co?

fanael

Nie tak z ciekawość cię zobaczyłem i postanowiłem zagadać bo dawno się nie widzieliśmy

Moordziak

Tyrek:
Ignorują cię zajęci znaleziskiem.
Z niesmakiem rozgladądasz się i spostrzegasz kolejnego mechanoida. Tym razem... "żywego". Stoi se na wzgórzu z oczami... to ejst sytsemami optycznymi skierowanymi w waszą stronę.

Smocza&Fanale:
Gadacie se? Rozchodzicie sie?

Tyrek

- Uuuu! Zwierzątko! Ładne! Podbiegam do mechanoida i głaszcze go.

fanael

Wiesz fajnie sie gada ale muszę iść bo idę do klubu napić się piwka chyba że chcesz iść ze mną to zapraszam

Smocza

- Idę sobie. Nie skorzystam... nie pijam piwa z facetami, których prawie nie znam. - burknęłam i pojechałam głębiej w Loanę zostawiając osiłka.

fanael

No to do zobaczenia

Moordziak

Tyrek:
To było głupie. Powiem więcej arcy-głupie. I zepsułeś se zabawę. Trudno.
- TY DEBILUUUUU! - słyszysz wrzask z dołu, alenei dociera do ciebie.
Jesteś zbyt przejęty obserwowaniem maszyny, która zgrzyta i syczy. Z zepsutego zbiornika paliwa siknęła benzyna. A ty obrywasz w łeb nożycami bota i cóż... ciemność... ciemność widzisz!

Fanael:
Idziesz do baru.

Smocza:
Wjeżdżasz na Loanę. W oddali widzisz tego samego turkusowłosego faceta, siedzącego jak nigdy nic na jakimś kamieniu.

Tyrek

To zmedlało mnie.

Smocza

To on! Zeskoczyłam z Night i podbiegłam do niego.
- Witam. To ja, Neizis. Jestem już... - odezwałam się i stanęłam wyprostowana.

fanael

Kurde czemu ta droga do baru jest taka kurde długa i po 15 min stoję przed wejściem