Sesja Smoczycy nr2

Moordziak

*Zwięd*
- Nie...eee...
Załamka.

Tyrek

(Ehem...

)
Zaciagam Rosiela do pokoju i... *CISZA* po stokroć! (XD)

Moordziak

- Hmm... Gabrysiu... twoi rodzice są w domu? - pytam przytulając się do niego [tak, już po *CISZY* Rolling Eyes

]

Tyrek

A gówno mnie to obchodzi! (XD)

Moordziak

- Ale... ty jesteś męski! I w ogóle - powiedziałem zachwycony.

[Moordziak stoi sobie w kącie, mrucząc pod nosem: "Nie jestem perwersem! Nie jestem perwersem!"]

Tyrek

Już przestań z tymi komplementami... <efekt wachlarzyku Eda>

Moordziak

- Ale mi się naprawdę... podobało!

[XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD]

Smocza

MG powróciła! Z wysuszoną głową i wkurzona na suszarkę.
To co tu zaszło... przemilczę Twisted Evil

Wystarczy was na chwilę zostawić i co się wyprawia! MG nie miała tego dosłownie na myśli xD. Ale koniec głupot. Wracamy do zabawy xD Be scared!

Tyrek&Moordziak
Po *CISZY*. Słyszycie trzask otwieranych drzwi i wrzask matki Gabriela (na specjalne zyczenie xD):
- Gabrielku? Rosiel? Gdzie jesteście? Muszę wam coś powiedzieć! - słyszycie kroki na schodach, a drzwi zostawiliście otwarte.
Chyba byłoby głupio jakby was ktoś przyłapał... po *CISZY*.

Tyrek

Nawet nie poprawiam włosów tylko od razu biegne do mamy. Tak mamusiu!?

Moordziak

Dziwnie mi tak jakoś.
Mimo to zaśmiałem się lekko i zakryłem się kołdrą.

Smocza

Moordziak:
Dzwoni twój VIDD-screen. To ponownie nieznajomy. Wiadomość każe ci się streszczać i przyjść/przyjechać na miejsce.

Tyrek:
- Gabrysiu! Czemu ty jesteś w samych bokserkach, synku? - matka zdziwiła się. - W każdym razie chcę ci powiedzieć, że załatwiłam tobie i Rosielkowi terapię! Żeby was naprostowano na właściwą orientację!
Matki... zawsze tak. (>_<)

Tyrek

Mamo! ja już mam właściową orientację, ha! I przed chwilą zrobiłem TO!!! z Rosielem! A teraz idę do łazienki po nowe ciuchy i idę do kolegów.

Moordziak

Wyskoczyłem z łóżka i ubrałem się błyskawicznie.
Spojrzałem w lustro i poprawiłem włosy.
Hmm... chyba wyglądam dobrze...
Ech...
Wychodzę z pokoju Gabriela i natykam się na niego i jego matkę.

Smocza

Tyrek& Moordziak:
- Słucham synku... że co takiego?- matka tylko pomrugała zgorszona i zemdlała. (Nic innego na COŚ takiego nie wymyśliłam xD)
Gabriel idzie do pokoju się ubrać, całkowicie matkę olewając, a Rosiel idzie na spotkanie.
Tyle, że do tej obwodnicy daaaaaaleko!

Tyrek

Rosielku? Podwieźć cie gdzieś może? A mamusia niech sobie leży...