Sesja Smoczycy nr2

Moordziak

- Mnie? Jak chcesz.. to mozesz mnie zawieźć... na spotkanie z moim Cichym Wielbicielem!

Smocza

Tyrek&Moordziak:
Ale wtedy odzywa się VIDD-screen Gabrysia. Znowu Moordryd. Jest zdenerwowany. Mówi drżącym głosem: - Czy mógłbyś tu się pofatygować do jasnej cholery?! Jesteś mi potrzebny! Tylko ty się nadajesz do tego zadania! Wszystkich innych wykopią!

Moordziak

- Nie przeszkadzaj, Brwo, w robieniu TEGO! - wrzasnąłem do VIDD-screena Gabriela wyprowadzony z równowagi.

Tyrek

Tak, tylko przed chwqilą robiłem TO!!! z Rosielkiem więc wiesz... zaraz bede! Rozłaczam się. Rosielku... a ja myślałe, ze ty mnie kochasz! Rozpłakałem się i pobiegłem do stajni. Wsiadłem na smoka i pojechałem do osiedla.

Moordziak

- Ech! - Napisałem do Gabriela: "Bo Cię kocham, idioto! To była ironia!". Wzruszyłem ramionami i wyszedłem z domu.

Smocza

Moordziak:
- W robieniu... czego? - "Brwa" wyraźnie się zgorszył. - Gabriel jak już skończysz... robić TO z tym czymś, to przyjedź. Ale łącznik nie będzie czekał wiecznie! - warknął i zniesmaczony rozłączył się. Chyba nie dosłyszał odpowiedzi Gabriela. A ty załamany walisz głową w ścianę. I radzisz se sam.

Tyrek:
Chwilę zajęło zanim dojechałeś do SO, ale jak już tam byłeś nie było widać, że przeżyłeś zawód miłosny. Od razu pobiegłeś do Moordryda.
- Nic mnie nie obchodzi to, co robisz z tym czymś. Ale mam dla ciebie zadanie. Pojedziesz do tutejszego wariatkowa i z pomocą naszej łączniczki wyciągniesz Alexa Hithhera. Pamiętasz go? W każdym razie pojedziesz do szpitala i łączniczkę poznasz po długich blond włosach i ubraniu jak zakonnica, znaczy, ma długą spódnicę (>_<). Ona ci wyjaśni o co chodzi. Chyba, że chcesz TY być łącznikiem i pojeździć trochę do Smoczych Strzał. Wyjaśnię jak się zdecydujesz.

Tyrek

Hmm... Wariatkowo to ciekawe doświadczenie!? Gdzie bedzie ta łączniczka!? I co z moim smokiem zrobia!?

Moordziak

"To coś"?!?!!? Też mi!!!
Ach! Obraziłem sie na Gabriela, nic zupęłnie nic nei powiedział!
Zranił mnie!
teraz się oddam... mojemu wielbicielowi, o!
Wylazłem z domu zły i zbulwersowany i załamany.

Smocza

Tyrek:
- Będzie na ciebie czekać przed wejściem do wariatkowa. Wejdziesz tam jak pacjent na 24 godzinną obserwację. Łączniczka wie, co ma powiedzieć. W tym czasie musisz jakoś doprowadzić do tego, żeby odwrócić ich uwagę. Czy jakoś. Łączniczka podmieni karty i wsadzi kartę Lexa jako wypisanego. I razem uciekniecie. Jest mi bardzo potrzebny! - mruknąłm Moordryd i założył nogę na nogę. - Wszystko jasne? Smok zostanie tutaj, jeden z naszych ludzi cię zawiezie.

Moordziak:
Idziesz zły, zbulwersowany i załamany. Do obwodnicy daleko jak diabli. Przechodzisz spory kawałek jak za sobą widzisz jakąś blondynkę na smoku, która na pierwszy rzut oka nie jest zbyt trzeźwa, ale zalana całkiem też nie. Jest w każdym razie przytomna, ale nie jesteś tego całkiem pewien, bo jedzie plecami do ciebie.
Jej smok idzie powłócząc nogami.
Wykorzystujesz okazję i spróbujesz się załapać na "darmową przejażdżkę"?

Tyrek

No to szybciej. Musze pójść do domu i zjeść jajecznice... ale najpierw wole brudna robote odwalić! Prowadź mnie do mojego szofera!

Moordziak

Tak do obcej mam się wpieprzyć na smoka?!
Never!
Olewam ją.
W międzyczasie zdjąłem okulary i założyłem szkła.

Smocza

Tyrek:
Podchodzi do ciebie jakiś wielki facet i mówi:
- Idziemy. - jego smok wsadza was na grzbiet.

Moordziak:
Niby tam nieznajoma, ale wydaje ci się, że chyba skądś ją znasz jak mijasz ją i widzisz jej twarz. W oczy rzuca się czerwony ślad jaki ma na szyi. Widać na twarzy, że jest po dwóch, może trzech kieliszkach wódki i wraca do domu. Jej oczy są lekko szkliste, ale i tak łypią na wszystko wrogo. Przynajmniej tak ci się zdaje.

Tyrek

Jeeeeeeeedziemy! Juhu! Haha! Jak w wesołym miasteczku!

Moordziak

Neizis?
Pieprzyć Neizis! Nie odzywam się do niej!!!
Wyciągam VIDD-screen i dzwonię do Gabriela: - GABRYSIUUUU!

Tyrek

Czego, bucu!?