Sesyjeczka Śmocićki

Tyrek

Ej! Rosiel nie powiedziałeś, że dostałeś się do filmu ''Dom żywych trupów''! jak mogłeś mi nie powiedzieć! Wracamy do domu! Ej wy! Idioci! Odsuńcie się, zabieram Rosiela do domu! Tupię ze złością.

fanael

Ej tępaki czyja wyglądam jak ten typ i po za tym nie mam smoka więc albo mnie pościcie albo za sprowadzenie nieodpowiedniego człowieka dostaniecie po wypłatach

Moordziak

- No ej... !! - wyrywam się. - NIE OBMACUJ MNIE, TY DZIADU JEDEN!!!

Smocza

Tyrek&Moordryd:
Mężczyźni nie zwracają na Gabriela najmniejszej uwagi przeświadczeni, iż Rosiel to dziewczyna.

Fanael:
Straży Miejskiej się nie obraża! Dostajesz od nich bęcki (nie możesz ich przewać).

Moordziak

- Nie jestem dziewczyną!

Tyrek

Awwww! Wy tępaki! Łapię za wyrzutnie pająków i nowy osprzętt. Pająkami Unieszkodliwiam dwóch mężczyzn. Wtedy podbiegam do Rosiela i wyciągam go z towarzystwa. Włączam nad nami GREEN TAPPING GEAR. Ha! Teraz spróbujcie sie do nas przyczepić!

Moordziak

Mam traume.

Smocza

Tyrek&Moordryd:
Mężczyźni zrezygnowali, bo byli na bani, i widzieli Twój osprzęt. Poza tym odrzucało ich od was w dosyć komiczny sposób. Nieliczni, którzy mieli nadal chrapkę na Rosiela, musieli zrezygnować, bo upadki bolały.
Bierzesz Rosiela na smoczycę i wracacie do domu.

(Na razie spokój. Każdy może se iść spać, a od ranka będzie horror! Na razie przez jedną, dwie kolejki macie luzik.)

Tyrek

Jestem już w domu. Ja tam idę już spać. Nie wiem jak ty Rosiel. (Jaźń numer 1) Idę do pokoju, po czym idę pod prysznic. CISZA. Potem wychodzę i idę spać. (teraz mam wolne jak fanael xD)

Moordziak

Siadam na sofie i gapię się w podłogę.
Mija paredziesiąt minut.
Wstaję i idę na górę.
Stanąłem nad łóżkiem Gabriela.
Nadal jestemw traumie.

Smocza

Tyrek:
Śpisz i czujesz jak ktoś nad tobą stoi. To cholernie dziwne uczucie. Wtedy słyszysz dzwonek do drzwi.

Moordryd:
Postałeś se nad Gabrielem, postałeś, pogapiłeś się. No i rozległ się dzwonek do drzwi.

Moordziak

- Yy.. no idę no!!! - krzyczę i zbiegam po schodach. Otwieram drzwi.

Tyrek

Rosiel co ty tu robisz... zieeeeeeew. Wtryniam moje granatowe, puchate kapcie i schodze na dół nie zwracając uwagi na Rosiela. Otwieram drzwi. Taaaaaa... zieeeeeeew... aaaaaaaaak? patrze na tego, kto śmiał mnie budzić.

Smocza

Moordryd&Tyrek:
Ku waszej konsternacji na progu stoi Neizis trzymając Vella, który ma w brzuchu coś podobnego do krwawiącej dziury. Za nimi stoi Hektor, który sprawia wrażenie jakby spazmów miał zaraz dostać od samego przebywania w tym domu, no i Nisroch.
Wyglądają jakby przed kimś wiali.
- My tylko na chwilę. - powiedział Hektor patrząc na Rosiela z obrzydzeniem. - Ten twój cholerny przyjaciel, Rosielku urządził sobie polowanko na Vellego. Wiesz, mnie to rybka, ale ona - spojrzał na Neizis z chwilowym mordem w oczach -nie mogła ścierpieć i nas przekonała. My tylko poczekamy se z pięć minutek, i się ulotnimy, okey?

Moordziak

- Przekonała?! Znaczy co? OD keidy ty dajesz się przkonywać?!