Sesyjeczka Śmocićki

Moordziak

Wzruszam ramionami i pomagam zpesuć się prototypowi, trzaskając w niego młotkiem. Zirytowałem się.

fanael

kolejny wieczór klubie siedzę i pije piwo przybyli tu rożni ludzie mają swoje powody żeby tu siedzieć mój jest oczywisty przyszyłem się napić

Tyrek

Ej! Co robisz!? Taka śmieszna zabawka była... ty... ty... ty... TY MORDERCO PRZEBRZYDŁY! Ty niszczycielu marzeń! Ty destruktorze piękna zapyziały!

Smocza

Moordryd:
Prototyp ostatecznie wybuchł. No i nici z tego, żeby pokazać wszystkim Mechanistom, że jesteś od nich o wiele lepszy i zdolniejszy. Zirytowany zastanawiasz się, czy nie powinieneś iść się gdzieś napić, albo na kimś wyżyć.

Tyrek:
Dzieło Rosiela wybuchło. Nie ma zbyt zadowolonej miny. Czy nie powinieneś go jakoś pocieszyć?

Fanael:
Widzisz jak do baru wchodzi jakaś blondynka i rudzielec. Widziałeś ich już gdzieś. Wyglądają tak jakby kogoś lub czegoś szukali.

Moordziak

Załamałem się.
Zwieszam smętnie głowę i w ogóle to mam chyba depresję.

fanael

Kiedy chciałem zamówić jeszcze jedno piwo do klubu wpadła jakaś para lalunia całkiem fajna ale typ był jakiś dziwny oczywiście miałem to gdzieś bo właśnie przyszło moje piwo

Tyrek

Rosielku? Co ci jest? Najpierw roztrzaskujesz osprzęt, a potem płaczesz z tego powodu!

Moordziak

- Nic mi nie jest! - mówię zirytownaym głosem. - Jestem beznadziejny!!

Smocza

Moordryd:
Czujesz się coraz gorzej. Masz ochotę coś walnąć. I czujesz, że chyba NAPRAWDĘ powinieneś coś wypić. Kilkanaście minut drogi stąd jest bar. NIestety jedyna droga do niego wiedzie koło domu Neizis. Ryzykujesz spotkanie z dziewczyną Mechanisty, którego też nie za bardzo lubisz?

Tyrek:
Słyszysz jak w salonie piszczy Twój VIDD-screen.

Fanael:
Blondynka i rudzielec stanowczo wyglądają na takich, którzy nie pszyszli się bawić. Intryguje cię to. Pijąc kolejne piwo widzisz jak wychodzą. Zdaje się, że się przed kimś ukrywają, lub uciekają.

Tyrek

Zbiegam na dół. Haaaaaalooooooooo?

Moordziak

Może faktycznie pójdę. Ale jakoś smamemu to mi się nie chce.
Wlekę się za rozradowanym Gabrysiem.

fanael

Po dokończeniu piwka postanowiłem iść do domu zaintrygowali mnie ci ludzie ale droga do domu jest długa pyzatym nie chce się mieszać w kłopoty

Smocza

Tyrek:
- Gabriel? Ile można do ciebie dzwonić, idioto! - usłyszałeś wrzask Moordryda. - Jeden z naszych ludzi przepadł. Znajdź go rozumiesz? Jest dla nas przeważny! - ryknął i rozłączył się.

Moordziak

Nieoczekiwanie przytualm się do gadającego przez VIDD-screen Gabriela.

<Tyrek.. nie dostałeś zawału?XD>

Tyrek

Aleeee mi sie nie chce! I nie pójdę, bo... bo... bo tak! Nie chce mi się, o! Spluwam na ziemie. Rosielku, czego chciałeś? Spoglądam na Rosiela.