Sesyjeczka Śmocićki

fanael

Hm.......wszystko jest w porządku ale strażnicy miejscy tu nie przychodzą ale pewnie dla tego że to banda frajerów z odznakami i nic więcej ale ostrożności nigdy za wiele

Smocza

Moordryd:
- Rosiel idioto, puszczaj mnie! Siądź normlanie głupku! - krzyknął i swoim zwyczajem odepchnął cię od siebie. -Złapał Vella? Wiesz, mnie to rybka, ale nie chcę, żeby MNIE złapali. Gdzie są? - zapytał majstrując przy VIDD-screenie.

Fanael:
Idziesz se dalej. I racja, raczej nie spotkasz tu Strażników ze Straży Miejskiej.

Tyrek:
- Czekać, aż nasze gołąbeczki się obudzą. Siadaj sobie. Chcesz jakiś osprzęt w nagrodę? To, cym potorturujesz sobie, będziesz mógł se zabrać. - mówi Rufus.
- Kogo chcesz przysmażyc, uderzyć, albo coś? - zapytał Alexander mrugając powiekami. -A potem se złapiemy Hektorka...

Tyrek

Vella chcę uderzyć! Czymś co mu coś przymiażdzy albo coś...

Moordziak

W takim stanie ciężko mi się zebrać w sobie, żeby coś powiedzieć.
- Nie wiem... I tak... ma Vella! I nie krzycz na mnie!!! I czemu oni chcą ci zrobić... krzywdę, braciszku?...

fanael

Gdzie on może być te cholerne więzienie jest wielkie zobaczę we wschodnim skrzydle

Smocza

Tyrek:
- Vella...? Hmm... może tym...? - Lexi wskazuje na LIGHT BLUE TENTACLE GEAR.

Moordryd:
- Ten wielki... posądza mnie o to, że to ja zleciłem zabójstwo jego siostry! A morderca jego siostry siedzi w pierdlu! Ale ktoś mu wmówił, że to ja i się uwziął! - wyjaśnił i się wzdrygnął. - A jak to się stało, że go mają? Neizis miała ich odciagnać od jego kryjówki...- zastanowił się.

Fanael:
(MG przypomina, że Ty nie jesteś w więzieniu TYLKO do nie idziesz)
A to długa droga. Będziesz tam gdzieś koło siódmej rano dopiero. A jest ledwo po szóstej.

Moordziak

- No bo... oni złapali też Neizis... A idiota Vell nabrał się na to jak Gabriel podrabiał jej głos... i w ogóle... Ale ty się nie dasz, nie?!

Smocza

Moordryd:
- Jasne, że się nie dam. A Vell to młotek przecież! Się nie dziwię... - mruknął lekko zmartwiony.

Tyrek

Dobra! Niech się już szybciej budzą...

Moordziak

- A gdzie Nisroch?

Smocza

Tyrek:
- Zawsze można im pomóc. Może tak kopa im zasuniesz? Tylko w brzuch, nie w twarz!- ostrzegł Alexander rzucając w ścianę piłeczką.

Moordryd:
- Nisroch zaraz powinien tu być. - mruknął wymijająco. - Poczekamy se... może mi opowiesz tak w skrócie jak to się stało, że już nie pomagasz temu młotkowi?

fanael

(Sorry mój błąd)

Moordziak

- Któremu? Gabrielowi czy Alexandorwi? A zreszta... wszystko jedno. Nie pomagam, bo chcieli ci zrobić krzywdę!

Tyrek

Wchodzę do pomieszczenia gdzie leży Vell i zasuwam mu kopa w brzuch. Budź sie!

Smocza

Moordryd:
- Oooo... - skwitował tylko Hektor. - Usycham. Chcesz coś do picia?

Tyrek:
Słyszysz tylko głuche stęknięcie. Chyba troche poskutkowało, bo Vell skulił się i nawet na sekundę otworzył oczy. Ale chyba nadal jest nieprzytomny. To samo tyczy się Neizis.