Sesyjeczka Śmocićki

Smocza

Tyrek:
- Eeee... bo tak jest fajnie? A ja chcę się tylko zemścić za MÓJ osprzęt... i za mój honor! - zapytał Lexi i uderzył Vella z pięści w brzuch śmiejąc się. Vell tylko syknął.
Neizis cały czas płacze. Będzie miała małe blizny na brzuchu i napewno trwały ślad na psychice.
- Ile razy mam ci mówić, że ja nie ukradłem twojego osprzętu?! Ja nic nie zrobiłem, a ty się lecz idioto! A honoru też nie masz! - wykrzyczał Vell po chwili plując krwią. Cios Alexa był mimo wszystko mocny.
Twoja jaźń numer jeden, chyba przejmuje nad tobą kontrolę.
Neizis chyba znowu zemdlała, bo nie słyszysz, żeby szlochała.

Tyrek

E, a ja to już sobie moge pójść, nie?

Smocza

Tyrek:
- Zostań! Jesteś naszym wspólnikiem, no nie? - mruknął Alex ignorując słowa Vellego. - I wiecie, co? Odechciało mi się teraz torturować.- Vell i nieprzytomna Neizis zostali ponownie zamknięci.
A ty sobie usiadleś pod drzwiami od tej małej klatki.

Na dzisiaj KONIEC Hmm... idę coś zjeść... Razz

Moordziak

Zajęło mi to trochę dłużej, ale również znalazłem się na budynku. Zachwiałem sie.

Smocza

Moordryd:
Nisroch chwycił cię w ostatniej chwili przed upadkiem w dół. Jak już zachowałeś równowagę brat pokazał ci budynek oddalony o jakieś dwa-trzy przeskoki z użyciem wyciagarki.
- Tam ostatnio stacjonowali. Alex i Rufus mają w zwyczaju torturować swoich zakładników. A wielu ich już mieli... - burknął.
Potem obaj z Nisrochem przeskoczyli na kolejny budynek.

Moordziak

Z lekką obawą, zrobiłem znów r to samo. Tym razem zachybotałem gwałtowniej.

Smocza

Moordryd:
No i zleciałeś. Hekto wrzasnął coś, co miało chyba porównać cię do idioty, ale w locie złapała cię wyciagarka Nisrocha, który z politowaniem pokręcił głową.
- Możesz to robić dobrze?! - warknął Hektor zdenerwowany.
- Jak będziemy na tamtym budynku... to my se poczekamy, a ty masz Alexa wywabić! Rufus jest mjimo wszystko głupszy i łatwiej go złapać. Kapujesz? - wyjaśnił Nisroch i teraz złapał cię za kołnież i przeskoczyliście. Ty jako bagaż.

Moordziak

Auć! Nie moja wina, przecież.
Pokiwałem tylko głową, na znak, że się zgadzam.
Tylko ciekawe jak to zrobię...

Smocza

Jest mi bardzo przykro, ale bez Tyrka teraz ani rusz!

Moordryd:
- No normalnie! Wejdziesz tam i powiesz, że mnie złapałeś. Alex jest zbyt głupi, żeby się na to nie dać nabrać. - burknął Hektor.
I znaleźliście się na budynku więziennym. Obaj uruchomili znikacze.
- Zlaź na dół. My se poczekamy. - odezwał się Nisroch.

Tyrek

To co teraz robimy?

Moordziak

Z nieszczególnie uszczęśliwioną miną zszedłem na dół. Wkradając się do budynku więziennego. Ale było ciemno! Zadygotałem.

Smocza

No to zaczynamy!

Tyrek:
- Możemy se posiedzieć... pospać... pograć... - proponuje znudzony Alex.

Moordryd:
Masz już tam wejść, gdy słyszysz za sobą dziewczęcy krzyk. Odwracasz się i widzisz jakąś Mechanistkę (opis w odpowiednim dziale), która targa ze sobą kilka zielonych pająków i trochę osprzętu.
Chwilę potem pojawia się obo ciebie Hektor i krzyczy do dziewczyny:
- Teria do cholery! Ile mam czekać? Myslałem, że już nigdy nie przyjdziesz z tynm sprzętem!
Dziewczyna uśmiechnęła się zakłopotana, ale co odpowiedziała twojemu bratu, tego nie usłyszałeś.

Moordziak

- Osprzęt? Po co? - zapytałem zakłopotany.

Tyrek

Nie chce mi sie niczego z tego robic...

Smocza

Moordryd:
- A niby czym chcesz ich złapać, co? Gołymi rękami? A jak w nos oberwę? Krwawić zacznę i się wykrwawię!- mruknął Hektor zabierając dziewczynie osprzęt. - Właź tam! - wszyscy troje zniewidzialnili się.

Tyrek:
- Hmm... to może znajdź Rosiela? Nie mam pojęcia czemu sobie poszedł... - burknął Alex i gestem ręki kazał ci zająć się sobą. Sam twórczo zaczął bawić się VIDD-screenem.