Sesyjeczka Śmocićki

Tyrek

Tego też mi się nie chce... to ja sobie chyba posiedzę.

Moordziak

Dobra. Mam wywabić Alexandra? Spoko.
Dam radę!
Przeszedłem się po korrytarzu nasłuchując jakiś głosów. (znajdę Alexa MG?)

Smocza

Tyrek:
Siedzisz i słyszysz jakieś głosy.

Moordryd:
(Oczywiście, że znajdziesz!)
Nawołujesz. Słyszysz pikanie VIDD-screenu, coś co przypomina szloch i rzucanie piłką o ścianę.
- Rosielek? Chodź no tu! Twoja kolej na pomęczenie rudego! - usłyszałeś rozdzierający krzyk Lexa.

Moordziak

- Nie chcę męczyć żadnego rudego!

Smocza

Moordryd:
- Nieee? - Alex wyraźnie zdębiał. - To, co tu robisz? Wiesz gdzie Hektor? Rufus się już niecierpliwi!

Tyrek

Rosiel... czemu tu w ogóle przyzlazłeś!?

Moordziak

- Nie bawi mnie to. Skończylibyście to raz, a dobrze. Nie, nie wiem gdzie jest Hektor. Niestety... - skrzywiłem się. - A przyszedłem tutaj, bo... bo... - dygnąłem. - Yy.. booo... cię... eee... lubię... Tak, lubię cię... i się... stęskniłem...(?) Tak, stęskniłem się! - rzuciłem mu się w ramiona. Mam nadzieję, że nie zauważy kłamstwa.

Tyrek

... Super powód wiesz... ? A co zamierzasz tu robić?

Smocza

Tyrek:
Jesteś świadkiem uroczej sceny. Za drzwami słyszysz głuche jęknięcie Neizis. Vell przeklina.

Moordryd:
- Jakież to wzruszające! Rosielku! Ja tez się stęskniłem. - odpowiedział i objął cię tak mocno (szczerze), że myślałeś, że żebra ci połamie. Nic nie wskazuje na to, żeby zauważył kłamstwo. - A pomożesz mi Hektorka znaleźć? No? - zrobił proszącą minkę.
Rufus parsknął.

Moordziak

- Taaak. Jasne! - wydusiłem z siebie, starając się złapać oddech. - Wreszcie... dostanie za swoje! trza było mnie nie wyzywać od "idiotów"!!

Tyrek

Wchodzę do pomieszcznie, gdzie są Neizis i Vell. Co tu się dzieje?

Smocza

Moordryd:
Alexander wstał i przeciągnał się.
- Idziemy? - i chwycił cię za rękę. Zaczęliście iść w stronę wyjścia. Zdaje się, że coś mu się rzuciło na mózg. Krzyknął jeszcze do Rufusa. - Nasze gołąbeczki są do twojej dyspozycji! Możesz się pobawić, a ja ci Hektora zaraz przyniosę!

Tyrek:
Vell wywrócił oczyma. Odezwał się:
- Krew... ból... może nas wypuścisz, co?
Neizis stęknęła głucho plując krwią. Vell poklepał ją lekko po plecach i wygrzebał z kieszeni chusteczkę. Wytarła pokrwawione usta.

Tyrek

Ale wtedy tamci psychopaci mnie zabiją... nie rozumiecie?

Moordziak

- Poczekaj - powiedziałem. - Zwabię go ,okej? - I wyciągam swój VIDD-screen.

Smocza

Tyrek:
- Oni są na to za tępi. Uszkodź im osprzęt, to jak go uruchomią będziemy mogli uciec, tak? - mruknął Vell pomagając Neizis wstać.

Moordryd:
Alex zupełnie cię zignorował. Wylazł na zewnątrz i wykrzyknął:
- Oooo! Patrz! Jakaś dziewczyna! - i zobaczyłeś tamtą Mechanistkę. Płakała, albo udawała, że płacze. Schowałeś VIDD-screen.