Sesyjka

Smocza

- Ojejku... przepraszam! - a on nadal ryczy. Nie ruszył się, a ja nie mam siły go odpychać... jejku! Jak mnie to wkurza!

Moordziak

- A tak w ogóle to gdzie jest... yyy... no ten drugi mechanista? - pytam odsuwając się od niej.

fanael

Po dłuższym przysłuchiwaniu się kolejnej kłótni kazałem się im zamoknąć ponieważ niewidzialny sie nie odzywał

Smocza

Dzięki Bogu się odsunął! Nawet nie musiałam uzywać siły.
- Hmmm... jest niewidzialny, nie? Haaaalo?! - krzyknełam.

Lady

Smoczyca:
Wydaje ci się, że jesteś mw w stanie określić, gdzie wziósł się kurz, gdy coś gruchnęło o ziemię.

Smocza

- Zaraz... chyba wiem, gdzie upadł. - podeszłam tam szurając nogami po ziemi, żeby go nie nadepnąć.

Moordziak

- Oż kurde... a jak on zemdlał? I teraz go nie znajdziemy, a on umrze? - wysnuwam przypuszczenie.

Lady

Smoczyca:
Kopnęłaś chyba coś niewidzialnego, ale zero reakcji. O_O

Smocza

Kopnęłam coś... chyba tego mechanistę. Uklękłam i przywołałam Rosiela.
- Może mu to wyłącz żebyśmy mogli mu pomóc?

Moordziak

- O wiesz, ze to dobra myśl? Zaraz... Ty myslisz...! - *SZOK* Wymacałem prawy nadgarstek Mechanisty.

fanael

Przestani gadać i się pospiesz

Lady

Moordryd:
Mh, i co dalej?

Moordziak

Pogrzebałem, pogrzebałem - na ślepo - jak u siebie, zawsze. I się Mechanista zwidzialnił (?)

Smocza

- Haha... bardzo śmieszne! - warknęłam do niego. - Co, w szoku jesteś nie? Platynowa blondyna mysli... łał!

Lady

Ta, Mechanista sie zwidzialnił.
Na twoje szczęście szkaradą nie jest, chciaż do ideału mu daleko - średniego wzrostu, półdługie miedzianorude włosy, piegi i paskudny siniec wraz z opuchlizną na skroni.