Sesyjka

Tyrek

To oni... Drogie Oczy osiągnęliśmy to co chcieliśmy... mamy ich! A teraz dorwać Mechanistę! Uff... grill ze mnie odwołany.

Moordziak

- Ooo.. ten debil Andor... - kwituję.

Lady

Smoczyca:
Całe szczęście, wasza trójka jest drobnej budowy. Kluczycie w zaułkach, wg podpowiedzi rudego, który siedzi tuż za tobą, obejmując się w pasie trochę zanisko jak na twój gust. Rosiel trzyma sięgo kurczowo.

Gnacie na zręcznie kluczącymi dwoma jeźdźcami na smokach. Jednak wasze bestyjki są trochę zmęczone od łażenia, Andorowa najbardziej - zły wpływ osprzętu...

Tyrek

Zajmijcie się nimi. Ja tylko rozwale pysk mechanisty, jak skończycie.

Smocza

Rudy mówi mi, gdzie mam jechać. Jadę tam. On trzyma mnie w pasie... i jakby tam, gdzie nie powinien? Pas, to jest brzuch, jest trochę wyżej! Ale dobra, przyczepię się do tego ptem, teraz trza zgubić Oczka.

Moordziak

-Czy to zwierze, nie może tak szybciej? - pytam.

Tyrek

Szybciej?

Lady

Przed wami zaczyna majaczyć przejście na wyższy poziom... niedługo dorzecie do komenty i SO was nie dopadną...

No to wyścig >XD

Smocza

- To nie jest zwykłe zwierzę, tylko smok. Jak nie pasuje, to możemy cię zostawić. - warknęłam.

Moordziak

- Tak, wyrzuć mnie jak śmiecia... babochłopie. Proszę bardzo... Wszyscy jesteście okrutni...

Tyrek

Czekam, aż Oczy ruszą do biegu. Będę się trzymać z tyłu, gdyż mój smok jest za słaby by walczyć.

Lady

Tpax:
Wydaje ci się, że odległość między wmi zaczyna powoli maleć. Ale środkowe miasto coraz bliżej...

Tyrek

Użyjcie zielonych blokad! Inaczej zrobimy zgiełk w zaludnionej części miasta!

Moordziak

- Jak to coś się nie pospeiszy to my też dostaniemy wstrząsu mózgu... - łapię się mocniej Rudego.

Lady

Tpax:
Na twojąkomendą dwóch członków SO wznosi uzbrojone ręce i celuje.

Moordryd:
Widzisz, że celują... blokada Neizis jest przy niej, od biedy zdołasz sięgnąć, tylko niezbyt umiesz walczyć.