Sesyjka

Smocza

Jestem przed strażą... ale zaraz, jak się to wyłącza?! Naciskam wszystkie możliwe przyciski po kolei. Kurde... mogłam zapytać jak się to wyłącza! (i co?)

Tyrek

Dajcie wyrzutnie czarnych blokad... i zajmijcie się potem moim smokiem... Czekam aż podadzą mi urządzenie.

Lady

Smoczyca:
W okolicy rozwyły się alarmy wszystkiego, co możliwe, a latarnie i elektroniczne reklamy zaczęły wariować. Chyba nie o to ci chodziło... SO, którzy cię gonili zamierają jak wryci, po czym zaczynają się wycofywać.

Moordryd:
Słyszysz dzikie wycie wszystkiego, co tylko może wyć. I przekleństwa Rudego, który usiłuje jednocześnie kierować Night i zakryć uszy.

Tpax:
JW. Co robisz? So wyglądają, jakby chcieli się zmyć...

Moordziak

- Co to za dźwięk? - zatykam se dłońmi uszy.

Lady

Moordryd:
Odpaliła nadajnik radiowy i wklepała kod...kilka kodów... szlaaag!

Tyrek

Uciekacie!? Do jasnej cholery uciekacie!?

Smocza

Oż ku*wa... w panice próbuję to jakoś cofnąć. Przynajmniej Oczka dały nogę. (i co...? >_<)

Moordziak

- Idiotka. Dawanie zniakczy nie-mechanistom to bezczeszczenie świętosci!!! Grzeszysz, kolego! -

Lady

Ulice nagle zaczęły się wypełniać funkcjonaruiszami, mocno zdezorientowanymi.
Smoczyca:
Domyślam się, że wracasz do Night? I próbujesz to wyłączyć?
TPax:
Część z SO została okrażona przez funkcjonariuszy... Uciekasz, czy stwiasz czoła? (;

Moordryd:
Zostajecie otoczeni przez mundurowych.

Tyrek

No i co ja teraz zrobie...? Cała sprawa poszła się kochać bo jakaś banda tępaków chce zwiać!

Smocza

Biegnę do Night i do obu Mechanistów. I próbuję to cholerstwo wyłączyć. Nacisnęłam najmniejszy guzik i... (i...?)

Lady

Smoczyca:
I się zwidzialniłaś, niedaleko Night. Rudy zeskakuje, olewając otaczającą was policję i wyłącza. Nagle zapanowała ciiisza.

Co teraz robicie?

Smocza

- Ja... ja... ja... przeeraszam! Ja... nieee... chciałam! To przez tooo,ze nie wiedziałaaam, jak to wyłączyć... - zawyłam ignorując straż. Zaczęłam płakać. Chyba pierwszy raz w życiu tak nawaliłam.

Tyrek

Ja nic nie robiłem! Ttoo... tooooo oczy! Porawły mnie i mojego osłabionego smoka! I chciały jeszcze dodatkowo obskoczyć tamtego rudego bo chciał ich wydać! I ten rudy mnie bił! Znaczy się... znaczy się on mi popsuł osprzęt i przez to zbiedniałem, a tamta chłopczyca to jest wróg publiczny numer jeden! Ona wszystkich wyzywa,a za to należy się kara grzywny! Ja jestem niewinny to ten rudy, Oczy i chłopczyca są winni!!! Demonstrują płacz cicho dziubiąc się palcem w oko by łzawiło. Staram się zrobić jak najlepsze puppy-eyes.

Moordziak

- No...ja też jestem niewinny. Mogę już iść? - przechodze miedzy policjantami jednak nagle z dzikim wrzaskiem wracając i rzucając się na Andora. Szarpię nim ile wlezie. - Ty ćwoku!!! Zepsułeś mój znikacz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!