Sesyjka

Moordziak

- A cóż ty takiego robisz nocą, kochanie? A co do twojej propozycji - zwracam się do dziewczyny - przemyślę ją - śmieję się lekko, wspinam się po schodach i wychodzę ze sklepu. Ten kurz, źle wpływa na moja alergię.

Lady

Syjon:
Drzwi okazują się wybite, ze środka dochodzą stłumione ludzkie głosy, nie jesteś w stanie odróżnić słów. Czyżby włamywacze ciągle tu byli?

fanael

Najlepiej bedzie wrócić do sklepu mam nadzieje że wrócą po to co może niezabrali ze sklepu a wtedy pojmaci jednego z nich że by mi posipiewał co SO i Paynn mają w planach

Smocza

- A wy co robicie w nocy, co? Ja w nocy jeżdżę i robię to, czego grzeczne dziewczynki się boją. - powiedziałam i pobiegłam za nim. - A może wątpisz w moje umiejętności, co? Mogę ci udowodnić, że umiem to i owo, kochasiu.
Zaszczebiotałam i zatrzymałam się patrząc na niego.

Tyrek

Śpię... jak to robią inni... heh... czekaj! Też stąd spadam. I przy okazji pokażesz mi może swoją siedzibę. Podrzucić cię? Doganiam biegiem mechanistę i szybciej niż on wychodzę ze sklepu. Stoję jak wryty. Widzę jakiegoś kolejnego osiłka. A yt co tutaj robisz!? Na tani towar przyszedłeś? A może jesteś szpiegiem. Czy ja zawsze musze spotykać jakiś idiotów na mojej drodze?

Moordziak

Wydałem z siebie niartykułowany dźwięk, wpadając na potrzaskany regał: - TYLKO NIE "KOCHASIU"!!! - opanowałem się lekko i dodałem spokojniej - Czyli czego boją się grzeczne dziewczynki? - miałem kilka dośc kudłatych myśli na ten temat. Uśmiechnąłem się podle. - Zwiedzać ulice czerwonych latarń?

Smocza

Nie odpowiedziałam, tylko podeszłam i ponownie tej nocy trzasnęłam go w twarz. Odwróciłam się na pięcie i zaczęłam iść. Widziałam jak Night, która pozbierała siły podeszła wrogo do mechanisty. Popchnęła go na dokładkę. Obity został. A smoczyca podążyła za mną.
- Świnia! - wykrzyknęłam na odchodnym.

syjon666

Usłyszałem coś jakby głosy . Wiem że trzeba działać szybko więc wydzieram się
Kto tam jest swój czy wróg ?Ostrzegam nie lubię niespodzianek Wiedząc że i tak się nie wycofam :\

Lady

Syjon:
Wydzisz najprwdoopdobniej złodziei, jeden z nich trzyma jakaś paczkę.

Ludu:
Widzicie potężnej postury mężczyznę z niemniej potężnym młotem i... hm...

To co ze sobą robicie?

Fanael:
Niedługo powinieneś wrócić na miejsce, nie odeszłeś zbyt daleko.

Tyrek

Idiotka! To jak? Podrzucić cię mały do domu? Wsiadam na smoka nie zwracając uwagi na faceta z m;lotem. I po co on się tak gapi?

Moordziak

Kiwnąłem przecząco głową. Padłem na ziemię nieludzko obity, nie majac nawet siły na złorzeczenie na tę paskudną dziewuchę. Zdołałem unieśc jedynie rękę w geście poddańczym (starcie z kupą mięśni mogłoby mnie bardziej uszkodzić). - Ja jestem ofiarą napaści, także seksualnej! Ta dziewczyna mnie zmolestowała! - wykrzyknąłem płaczliwie.

Smocza

Udałam, że go nie słyszę. Gdybym nie udała, to bym chyba zawróciła i poprawiła, to co zaczęłam. Ignorowałam faceta. Szłam przed siebie.

Tyrek

Wstawaj... przeciez dostałeś jedynie po mordzie. Wsiadaj i znikamy stąd... a ty! Ty kupo mięśni! Lepiej uważaj! Mam tu szpilkę! Jeszcze powietrze z ciebie zpuszcze! A tak na serio to idź już do domu bo tu nie ma na co patrzeć...

Moordziak

- Ona mnie zgwałciła - chlipnąłem do chłopaka. - Siadła na mnie i zgwałciła... Dziewczyna mnie zgwałciła.. . - postanowiłem się rozpłakać na dobre.

Tyrek

Ty masz jakieś skrzywienie emocjonalne mały? Furannihil... łap tego delikatesika i znikamy.