Sesyjka

Moordziak

Widząc co ona robi, mimo wszytsko poderwałem się z podłogi i chwyciłem jej nadgarstek, odbierając przecinak. - Pozabijasz nas tym, kobieto! - Trzymajac narzedzie w ręce, zachwiałem się lekko bo wydało mi się, że ściana się do mnei zbliża! Zatoczyłem się.

Tyrek

Cholera! Cholera! Cholera! Mały! Jśli teraz mnie słyszysz to daj do cholery jasnej jakikolwiek znak! Dre się tak, że w gardle mi chrypnie. Następnie nie myśląc dokładnie co robie, wkładam na Furannihila Lightblue Tentacle Gear i go aktywuje. Pora na zabawę Oczka!

Smocza

- Kładź się, umiem się trochę tym obchodzić, tak? - pomimo jego protestów popchnęłam go z powrotem na ziemię i nakazałam mu leżeć. - Nie zemdlej, bo będziemy mieli przerypane. Niech ci się przestanie we łbie kręcić, dobra?!
Powiedziałam tak spokojnie jak tylko potrafiłam i podeszłam do zamka.

Moordziak

- Nie! Nie rób teeeeego! - rzuciłem się za nią, chcwytając za obutą kostkę u nogi. Ojej.. chyba się wywaliła... No trudno. W każdym badź razie powstrzyamłęm ja przed robieniem głupst. Znowu mi się zakręciło w głowie, a ja wydając dźwięi bardzo podobne do "suchego szlochania" wyjęczałem: - Nie chcę umierać! Jeszcze nie! Nie mogę jeszcze umrzeć...! POOOOOMOCY! - wrzasnąłem.

fanael

Kolejnych dwóch leż ale nagle słuszę głośny krzyk i czuje jak coś trafia mnie w plecy wiedziałem że już niedługo tak wytrzymam

Smocza

Upadłam i uderzyłam się głową o ziemię. Pięknie. Głowa mnie ostro napierd*lała, a on zaczął jęczęć coś o tym, że nie chce umierać. No pięknie.
- Jejku, jak nie chcesz umierać, to pozwól mi coś z tym zrobić, okey?! Czy mam ci znowu sklepać twarzyczkę?! - wrzasnęłam i z trudem się podniosłam.

Moordziak

Nadal trzymałem ją mocno za kostkę, kryłem twarz w nogawce jej spodni , chlipiąc. - Nie chcę umierać... ja się... duszę... - wychrypiałem bo zrobiło mi się ciemno przed oczami. - ściana mnei zgniata!

Lady

TPax:
Aktywujesz osprzęt. Ciche "wjuuuu", po czym... błękitnawe macki wystrzeliły we wszystkich kierunkach, rażąc wszystko na swojej drodze. Dookoła latają fragmenty zniszczonego osprzętu, słuchać okrzyki bólu. Kurz wzbił cię wysoko i praktycznie całkowicie ograniczył pole widzenia. Zaczynasz widzieć kolorowe plamy przed oczyma - osprzęt zżera nieprawdopodobne ilości energii!

Fanael:
Wykorzystując chwilę zamieszania udaje ci się odwrócić i strącić młotem czarny wysysacz. Jednak nie czujesz siętak dobrze, jak przed chwilą, osprzęt zdążył zrobić swoje. Młot ciąży ci w rękach.

Moordryd&Smoczyca:
Zgodnie z przwidywniami Mechanisty zrobiło się niebezpiecznie, ale to nie z powodu dziewczyny władającej laserem. Jakaś jasnoniebieska macka wybiła małą dziurę w drzwiach zatrzymując się tuż przed nosem Rosiela, po czym cofnęła się.

Smocza

Stałam tak czując jego silną rękę na mojej kostce. Przecież go nie kopnę w twarz, aż tak bezczelna nie jestem.
Potrząsnęłam nogą, ale to nic nie dało. No to teraz stoję czując jak moczy mi nogawkę spodni.
Cóż, w zasadzie nie mam mu za złe, że ma klaustrofobię...
- Nie umrzesz, okey? Słuchaj mnie, nie umrzesz. - powiedziałam powoli i spokojnie patrząc na jego głowę wciśniętą w moje spodnie.

Moordziak

Przez to niebieskie coś, o milimetr od mojej pięknej twarzy, dostałem histerii. Nie zwracam uwagi na dziewczynę, jestem w szoku. Mogę tylko bełkotać.
- Eeaeeaach... yyy... hm? E?!
W końcu wrzasnąłem:
- ZABIłO MNIE TO!!! UMARłEM!

Smocza

Krzyknęłam i podskoczyłam, ale i to nie pomogło uwolnić się z uścisku Rosiela. Co to było do jasnej cholery!? Macka? Jezu, ja też nie chcę umierać.
Zaczęłam krzyczeć i chyba powoli napadała mnie histeria.
- NIE CHCę UMIERAć!!! - wrzasnęłam i padłam obok Mechanisty.

Tyrek

CO za piekielny osprzęt... Wyłączam sprzęt po czym kieruję się w strone, z której dobiegły wrzaski.

Moordziak

- Ona znów to robi! Znów chce mnie zgwałcić... - chlipnąłem. - Ja nie chcę! - Zauważyłem dziurę w drzwiach i wbiłem łokieć w bok, leżącej obok dziewczyny.

Smocza

- Nic cie nie robię i nie chcę zrobić, bałwanie! - ryknęłam płaczem. - Ty weź lepiej puść moją nogę, bo to wygląda jakbyś się napalił, albo coś! - krzyknęłam jeszcze głośniej i zaczęłam okropnie szlochać. Nie ma co, pięknie, kurne, pięknie.

Lady

TPax:
Jedno, malutkie "ale". Pomimo uporczywego naciskania "off" osprzęt nie ma najmniejszego zamiaru sie wyłączyć!

Moordryd&Smoczyca:
Kolejna macka wybiła dzuirę w drzwiach. Poleciało na was trochę pyłu...to raczej nie są drzazgi...