Sesyjka

Smocza

- Uważam, że to ohydne, ale miał dobre chęci. Chyba... - nie wiem, czemu ale bronię Mechanistę-Psychola.

Tyrek

tak! Idź teraz sobie do kąta. I obrażaj się. Ja ide poszukać czegoś wartościowego w tej starej ruderze. Wchodzę do pokoju pijaka. Szukam jakiejś komody. Może znajde coś wartościowego.

Lady

Fanael:
Derek coś tam bełkoce, ale wydaje się przebywać aktualnie w swoim własnym świecie.

TPax:
Niczego wartościowego nie widzisz. Butelki, flaszeczki, fiolki, jakaś aparatura, której przeznaczenia i rynkowej ceny nie znasz, stanowczo za duża, aby można ją było ruszyć. Noi ty się tak średnio ruszać możesz...

Słyszycie łupnięcie w drzwi.

Moordziak

Nonszalancko zamierzam popełnić samobójstwo po zawodzie miłosnym. Przebiegam przez pokój i próbuję usunąć barykadę.

fanael

Ty Derek słyszysz mnie jak zwykle zachlany wątpię żeby miał coś przeciwko
żebyś tu zostali

Smocza

Widzę jak biegnie w stronę drzwi. Staję przed nimi, rozkładam ręcę i władczo mówię:
- Siedź na tyłku głupku, chyba że chcesz żebym i znowu przyjeb*ła. Nie jesteś tu sam, niestety.

Tyrek

Zataczając się z lekka wychodze szukać w innych pokojach. Widze Mechaniste usuwającego barykade. Co ty do jasnej cholery robisz? Chcesz nas zabić!? Rzucam się na mechaniste próbując szarpnać jego ręce z dala od barykady.

Moordziak

Rzucam jej się w ramiona, odpychajac Andora, mrucząc coś w styl:"zazdrosny jesteś?" i zaczynam płakać. - Kiedy ja chcem się zabić...

Lady

Kolejne łupnięcie w drzwi.
Osłabiona barykada lekko zadrżała.

Smocza

Wpadł na mnie i się do mnie tuli. Do mojego... biustu?! Staram się go odepchnąć od siebie i krzyczę:
- Weź przestań mnie obłapać, dobra?!

Tyrek

Staram się jakoś ustawić barykade z powrotem. Zazdrościć twojej głupoty palancie!? Ja chyba rzeczywiście podyskutuje z osiłkiem o zleceniu zabójstwa tego małego.

fanael

Co wy do cholery wyprawicie mówiłem siedzieć cicho dopóki sytuacja sie nie uspokoij

Lady

Fanael:
Po potrząśnięciu odpowiednio mocno Derek wydaje się odzyskiwać zmysły. w każdym razie jakaś ich część.
Heeep? Ty... znam... ciem? Co ty hep wyphraawisz? A z resztą...

Moordziak

Walnąłem o brudną podłogę, wyciągając się na niej jak długi i płacząc donośnie. - Wy sadysci!

fanael

No naroście Derek to ja Fanael ocknij się nie zasypiaj mamy problem pozwolisz że się u ciebie zatrzymamy na noc