Sesyjka

Lady

Wszyscy:
Wygląda na to, że jest niewesoło, wplądaliscie się w walkę z SO. A oni pamiętliwi są. Widzieli wasze twarze, więc być może będą was ścigać.
Na razie przed wami stoją wyłamane drzwi prowadzące do ciemnego pomieszczenia sklepu i...

koniec sesji1
Mogło pójść wam szybciej z tym czajeniem się za śmietnikiem =/

Lady

Sesję czas zacząć, uznajmy, że bohaterowie spóźnionych graczy się zapowietrzyli i odeszli na stronę z papierowymi torebkami, aby odzyskać oddech.
Możecie rozmawiać bez kolejki między sobą (KURSYWA!), MG nie bierze w waszych dialogach udziału. Jeżeli chcecie coś zrobić - napiszcie, a ja odpowiem, czy się udało (tu już obowiązuje kolejka).

prawie wszyscy: przed wami stoją wyłamane drzwi prowadzące do ciemnego pomieszczenia sklepu

Syjon666: Zauważyłeś jakieś poruszenie wśród dawnych znajomych z pracy. Udało ci się wyłapać, że chodzi o jakieś zamieszki w Dolnym Mieście, na terenie SO.

Moordziak

Ignoruję chłopaka na smoku. Nawet nie chce mi się zniżać, żeby na niego nawrzeszczeć. Potrzebuję tylko klucza francuskiego. Nie zastanawiajac się dłużej, wchodzę do sklepu.

Smocza

Jejku... nie wiem, co zrobić... no cóż. Nadal jestem lekko nieprzytomna po ciosie. Widzę jak Mechanista wchodzi do sklepu. Idę za nim. Jak coś, to ja się schowam za nim. Może jak się odpowiednio skurczę, to nie będzie mnie widać...

syjon666

Natychmiast się tam udaje sprawdzić samemu co tam się dzieje .
A poza tym przyda się mi trochę ruchu myślę sobie Smile

fanael

Ja stąd spadam bo pewnie zachwile zjawi sie służba bezpieczenistwa a już i tak straciłem dużo czasu na walce z tymi typami

Tyrek

<Syjon... twoja kolejka jest po mnie... V_V>

Tyrek

Skoro maluszek nie chce nic ode mnie ruszam do sklepu. A co tam! Dorobie się jeszcze więcej sprzętu!

Lady

Moordryd & Smoczyca & TPax:
W sklepie jest ciemno i ponuro, wybite szkło trzeszczy i chrzęści pod butami. Panuje wręcz nienaturalna cisza, słyszycie jedynie własny oddech.
Lada jest kompletnie zniszczona, złamana wpół, drzazgi walają się dookoła razem ze szczątkami osprzętu.

Syjon666:
Droga zajmie ci kawał czasu, byłeś ze znajomymi w lokalu w Średnim Mieście. Ruszasz niezwłocznie, klucząc uliczkami, starając się dostać na miejsce jak najszybciej. Niestety, twoja słaba orientacja po raz kolejny dała się we znaki - chyba się zgubiłeś.

Fanael:
Pospiesznie oddalasz się z miejsca wydarzeń. Twoje myśli krążą dookoła SO i ich motywów, zastanawiasz się, po co zajęli się rabunkami. Przecież mają łatwy dostęp do osprzętu...

Moordziak

Rzucam się na ladę, grzebiąc w szczątkach osprzętu i ze złością zauważając, ze to zwykłe śmieci. No, a jakże, popaprane Smocze Oczy musiały wynieść wszystko. Nawet głupie klucze francuskie. Zrezygnowany malowniczo przeklinam.

Smocza

Mechanista przeklina, bo czegoś nie znalazł. Pięknie. A ja tu sterczę z dwoma facetami w wyjątkowo niekorzystnym miejscu. Zdjęłam kask, którego szkło wizora się potłukło. Odwróciłam się i powiedziałam:
- No to chyba pa!
I poczułam jak o coś zaczepiły mi się włosy. Zaczęłam krzyczeć.
I z ucieczki nici.

Moordziak

- Pomóc ci, moja droga? Mam nożyczki - zaśmiewam się diabolicznie.

Tyrek

Heh... nie męcz się. Najlepiej ręcznie jej urwać włosy!

Smocza

- Ani się waż, bo poczujesz glana między nogami! I ty drugi też! - odkrzyknęłam i rozwiązałam włosy.

fanael

Hm.... Dlaczego Smocze oczy zajeli się okradaniem sklepów przecież jeźdzcy mają łatwy dostep do osprzętu to mejsce sporo się zmieniło odkąd je pamiętam