Sesyjka

Lady

Idę, idę. Chociaż Tamci co się odłączną nie będą mieli za ciekawie, Oczy wiedzą, gdzie mieszkają, przebywają... Jak se tam wolą

fanael

To jest ich sprawa nie moja moją sprawą jest teraz od eskortowanie ciebie na komendę
wiec lepiej chodzimy

Smocza

- No fajnie. I znowu wszyscy mnie olewają! *piiiiiiik*- wrzasnęłam czując jak Night... zamierza wyrzucić mnie z siodła? *MG! HELP!*

Tyrek

Jadę sobie po ulicach Miasta Smoka. Co mnie obchodzi ta cholerna eskorta, ten mięsniak. Zaraz zrabuję sobie coś po cichu ze sklepu. A potem pojadę na tor. Może są dzisiaj jakies wyścigi.

Lady

Smoczyca:
Night, urażona, zaczęła próbować zrzucić cię z siodła. Z trudem się utrzymywałaś, a kiedy wydawało się, że zlecisz dało się usłyszeć pacnięcie ręki na smoczym łbie
A ty przestań sie wydurniać, baby zawsze bzdury gada...
zacząl niewidzialny, ale Night prychnęła głośnio i pchnęła go głową. Odgłoś kilku kroków w tył.
Woa... trzymasz stronę pańci, co?

Czyli idziecie i w jakim składzie, kto się odłączył? Posterunek znajduje się w Średnim mieście, ładny kawał drogi od was.

Smocza

- Przepraszam Night, tak mi się powiedziało!- wyrzyknęłam i pogłaskałam (w miarę możliwości) smoczycę po głowie. - A ty niewidzialny młotku... przecz z łapami od mojego smoka, tak?!
I chyba wyszło na to, że będę eskortą. Ale nie wiem, czy do końca, może tylko kawałek. Ten niewidzialny jest głupi. I osiłek też. Że o mechniście i Andorze nie wspomnę.

Tyrek

(Ja się odłączyłem! XD) Rosiela wysadziłem przy jakimś zaułku, a sam wszedłem do pewnego sklepu. Rozglądam się po półkach. Muszę ukraść coś co łatwo i niepostrzeżenie udało by się zabrać ze sklepu. Patrzę czy coś takiego się tu znajduję i udaję, że myślę nad wyborem osprzętu.

fanael

Możecie przestać się bawić ze smokiem powiedziałem do tej dwójki lepiej będzie jak zejdziemy z głównej ulicy i pójdziemy bocznymi alejkami to będzie większy kawałek do przejścia ale jest bardziej bezpieczny

Lady

Tpax:
Po wczorajszych wydarzeniach jesteś trochę zakurzony, zdaje sięteż, że jedna z macek nadszarpnęła ci nogawkę spodni. W związku z niewyjściowym wyglądem śledzi cieczujne spojrzenie sprzedawcy.

Fanael&Smoczyca:
Skręcacie w boczną alejkę. Niewidzialny Mechanista podąża za wami jak duch.

(Czy ktoś wie, co się stało z Moordrydem? O_o)

Smocza

(Moordryd zaginął! Booo hooo!)
Idziemy alejką... jestem oczywiście tak wredna, że JA jadę na smoku, a oni niech sobie idą. W pewnym momencie pytam:
- Ty, w czapce niewidce. Skąd wiedziełeś, że to my zwialiśmy od Oczek? Skąd w ogóle wiedziałeś, że nas, w tym przypadku mnie, porwali?

Lady

Bo byłem w środku
Pada odpowiedź.

fanael

Powiedziałem do dziewczyny żeby nie zadawała mu pytani bo głosu znikąd trudno nie zauważyć nawet tutaj ściany mają uszy

Smocza

- Że co takiego?! - krzyknęłam i zatrzymałam smoczycę. Oczywiście zignorowałam mięśniaka i zaczęłam patrzeć w tył, w nicość. - A nie przeszło ci przez mózgownicę, żeby pomóc?! A tak, to ten cholerny Rosiel musiał mi pomagać, a ja jemu!

Tyrek

No co!? Już uciekać przed hydragami nie wolno!? Okłamuję starając się być jak najbardziej realistycznym. nadal szukam oczami odpowiedniego osprzętu.

Lady

TPax:
Od strony sprzedawcy słuchać prychnięcie. Ciągle cię obserwuje, ale robi to dosyć dyskretnie. Masz wrażenie, że tutaj nie uda ci siezdobyć niczego nie będąc przyłapanym.

Fanael:
Chyba wywołałeś wilka z lasu, w ciemniejszym zaułku przed wami dostrzegasz jakąś niewyraźną sylwetkę.