Sesyjka

Tyrek

Możecie mi powiedzieć, dlaczego ten nędzny tchórz pragnie na was donieść? Idę dalej przywołując w pamięci trasę, którą tu przybyłem.

Smocza

Rzucam się heroicznie na jednego z nich. Wymierzam cios blokadą prosto w brzuch.

Lady

Tpax:
A skąd mi to wiedzieć? Ja wykonuję rozkazy. On też wykonywał, do czasu... nie warto ufać mechanistom!

Smoczyca:
Uniknął twojego ciosu i zamachnął się, aby zadać własny.

Smocza

Ojejku. Nie udało się! Spróbowałam odskoczyć i jakoś mu przywalić. Gwizdnęłam na Night.

Moordziak

No nic. Nadal nim potrząsam zrezygnowany. - A skąd mam wiedzieć gdzie ty masz usta? Jak mam cię zreanimować?!

Tyrek

Mechaniści jak mechaniści... zawsze nieprzewidywalni. mam do was jeszcze jedną proźbę. Dajcie spokój pewnemu przymałemu histerycznemu mechaniście i chłopczycy ze smokiem. A mieśniaka możecie nawet przerobić na mielonkę, jego los mnie nie obchodzi.

Moordziak

Hm... nachyliłem się wyszukując po omacku głowy niewidzialnego mechanisty. Okej... teraz usta, no nie? Hm... Hm... mam! Nachyliłem się niżej.

Lady

Smoczyca:
Blokada przeciwnika śmignęłą tuż przed nosem Night. Syknęła wściekle.

Moordryd:
Mechanista sprawia wrażenie, jakby nijak nie miałzamiaru się ocknąć w najblższym czasie. Ale oddychać - oddycha.

Tpax:
Powoli docieracie do miejsca, gdzie rozstałeś się z drużyną. Jeszcze ze cztery uliczki...

Tyrek

Zaraz musimy rozpocząć poszukiwanie... i pamiętajcie dajcie spokój cłopczycy i histerycznemu mechaniście... a jeśli łaska... dajcie mi obić pysk tego zdrajcy... Robię puppy-eyes, a wszystko z żądzy zemsty.

Moordziak

hmm... stosuję usta-usta. Chyba naprawdę zostanę ratownikiem przedmedycznym!

Smocza

Night syknęła, ale za to miałam czas na oddanie ciosu. Zamachnęłam się potężnie i uderzyłam.

Moordziak

- No ej... długo tak zamierzasz?! Moja cierpliwość się kończy! - trzasnąłem go w twarz i potrząsnęłem brutalnie.

Lady

Tpax:
A czemu niby mielibyśmy dać im spokój? Chronią zdrajcę, to niech dostanąza swoje! A pysk będziesz mógł mu obić, czemu nie...
Smoczyca:
Trafiłaś mężczyznę w bark, ale ciągle stoi. Ze złością zamierza się do kolejnego ciosu...tym razem unik nie był do końca udany, trafił cię w udo nabijajc paskudnego siniaka.

Moordryd:
Czujesz, jak Mechanista wstrzymuje oddech i odpycha cię gwałtownie
Co ty kurde sobie robisz?... Ał, szlag, moja głowa... co się dzieje?
Głos brzmi nieszczególnie jakoś.

Tyrek

Sprawy obijania twarz zostawmy na później. Śpieszmy się bo jeszcze dotrą do komndy nim ich znajdziemy! Rozglądam się. Tutaj już nie byłem. Miejmy nadzieję, że akurat tędy szli... jesli nie to sprawy mocno się skomplikują, a mnie dla pociechy zamkną.

Moordziak

- Ożyłeś dzięki mnie!! Zreanimowałem cię! Odkryłem swoje powołanie! udało mi się! - krzyczę, szarpiąc go za ramiona. - Potrafie wskrzać ludzi! Cudotwórca Rosiel!