Sesyjka

Smocza

Jadę pierwsza... hmm... oj, nie pasuje mi to... to było do przewidzenia, że Oczka się czepią, ale bez przesady!
- Wiecie, co teraz? - zapytałam.

Lady

Moordryd:
Chyba. Nie wiem. Głowa mnie boli, żeby sparszywiał ten, co mi przyłożył!

Drużyna kluczy alejkami, powoli zbliżając się do przejścia na wyższą część miasta.

Tpax:
Dokąd zmierzali?

fanael

muśmy iść dalej jeżeli się zatrzymamy cholera wie co nas czeka więc ruszmy się

Tyrek

Do Komendy Straży Miejskiej... Biorąc pod uwage iż niewidzialny się was bał, idą oni teraz najkrótszą drogą. Teraz to wy będziecie prowadzić.

Moordziak

- To może walnę cię jeszcze raz i wszytsko zaskoczy? - proponuję sapiąc.

Lady

Moordryd:
I będziecie mnie wlec za nogę? Dziękuję bardzo
Jego ciężar po raz kolejny utrzymuje sięchyba tylko i wyłącznie na Rosielu.
Idziemy za wolno, a ja raczej nie przyspieszę. Schowajmy się gdzieś

Masz wrażenie, że z chodzeniem rzeczywiście nie za bardzo u niego.

Smoczyca:
Rozglądając się uważnie dostrzegasz jakąś ruderę przeznaczoną do rozbiórki w najbliższym czasie.

Tpax:
Ruszacie najkrótszą drogą w stronę komendy.

Fanael zniknął, proponuję wstrzymać się z rozgrywką. I chyba, kurde, muszę jeszcze raz poprowadzić, bo się rozwlekło to pójście do komendy...

Smocza

Zaczęłam się rozglądać i dostrzegłam jakąś ruderę... hmm... skierowałam się w jej stronę i rozkazałam im, by poszli za mną.
- To będzie dobre miejsce na kryjówkę- dorzuciłam.

Lady

Dzielna drużyna razem ze słaniajacym sięi ciągle niewidzialnym Mechanistą stoi nieopodal rudery przeznaczonej do rozbiórki, nieświadoma pościgu, jaki zorganizował specjalnie dla nich Andor...

Pamiętajcie o kursywie XD

Moordziak

- Ej... ale z was debile. Jakby szanowna panienka nie mogła ściągnąć swojego grubego tyłka ze smoka, na którego wkopalibyśmy yyy... rannego...

Lady

Jak ja ci kopnę...
Słyszysz przy swoim uchu mamrotanie mechanisty, który aktualnie nie jest w stanie spełnić swojej groźby.

Smocza

Zeskoczyłam ze smoka i udając, że go nie usłyszałam dałam znać Night, żeby wzięła niewidzialnego mechanistę od Rosiela. Jak tylko to uczyniła, to ja podeszłam do tego psychola i mówiąc:
- To za gruby tyłek.
Zanim zareagował zabrałam mu okulary i wymierzyłam z pięści w twarz.

Lady

Ale masz ostrą dziewczynę... masochizm, czy jak?
Pada komentarz mechanisty
Czyli się tu ukrywamy?

Moordziak

- No... i... znowu!... Dlaczego jesteś... taka podła.....?! "Gruby tyłek" to nei znaczy, ze masz... gruby tyłek... wiesz? - mówię, próbując nie patrzeć na krew cieknącą z nosa. - Krrreeeeeeeewwwwwwwwww...........!!!!!!!!!!!!!!!!KREW! (V_V) I TO NIE JEST MOJA DZIEWCYZNYAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!AAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!

fanael

Możecie przestać w tej chwili mamy większe problemy i nie potrzebuje waszych kłótni

Smocza

- Tak, kto by chciał takiego przychlasta?! - ryknęłam w stronę smoka, mając oczywiście na mysli mechanistę numer dwa. Oddałam Rosielowi okulary i zaczęłam szukać jakiejś chusteczki. Ale mądra jestem. Najpierw mu wpieprzę, a potem go opatruję...