Sesyjka nr. 2

Smocza

Wzruszyłam ramionami. Hmm... rozglądam się. Widzę jakieś okna(?). Może mi coś zaświta... a... i jakąś skrzyknę... no może sznurek też...
Szukam tego wszystkiego.

fanael

podchodzę do ściany i szukam jakiegoś słabego punktu ale wydaje mi się że prędzej rozwalę te drzwi niż znajdę jakiś słaby punkt

Tyrek

Moordryd:
Zostajesz przerzucony przez smoka. Drzwi stajni otwierają się i gad gna teraz po ulicach miasta.

Smoczyca:
Są tylko drobne okienka. Wieksze znajduje się na suficie. Widzisz także jakieś popleaśniałe liny.

Fanael:
Ściany nie są za solidne.

Moordziak

Kicham, chociaż to trudne mając zakneblwoane usta.
No super, ten bęcwał mnie nieumyślnie zabije.

Smocza

- Jak mnie ktoś podsadzi, to może uda mi się wyjść przez to okno u góry.- powiedziałam nawet beztrosko. -Jak wyjdę, to może poszukam jakiejś pomocy, albo otworzę jak nie będą patrzyć. Albo cokolwiek...
A liny się nie nadają...

fanael

hm....ta ściana jest osłabiona gdybym moc uderzył młotem to może by poszła

Tyrek

Moordryd:
Droga jest jeszcze dosyć długa, a alergia się nasila.

Smoczyca:
Na mnie nie patrz! Ja jestem za chudy! Vell krzyczy pretensjonalnie.

Fanael:
Co ja mam na razie mówić?

Smocza

- Przecież nie patrzę na ciebie! - krzyknełam. I odezwałam się do Fanaela. - A ty? Podsadzisz mnie? Ciężka nie jestem, jak niektórzy uważają... Zostaw tą ścianę, okey?!

fanael

podchodzę do Neizis klękam i mówię właź mi na ramiona później otwórz drzwi jeszcze do dałem

Moordziak

Super.
Umrę na smoku.
twórczo i ambitnie.
Pozazdrościć.
Eeech... przed oczami błyskają mi kolorowe plamy.
Przygotowuję się w podróż do krainy wiecznych łowów, czy gdzieś tam... Mam nadzieję, ze Gabriel się skapnie, ze ze mną źle.

Tyrek

Moordryd:
Gabriel się nie skapnął... knebel sam wypadł.

Smoczyca:
Fanael klęczy przed tobą, wszystkiemu przygląda się Vell.

Fanael:
Czekasz, aż Neizis zacznie się wspinać.

Moordziak

No i teraz mogę kichać do woli. W oczach stanęły mi łzy.

Smocza

No to wlazłam mu na ramiona i staram się dosięgnąć okna.
- Wstawaj, bo nie dosięgnę! - powiedziałam i wyciągnęłam rękę.
No i czuję na sobie spojrzenie Vella... czy ja mam jakieś schizy, że mi się wydaje, że mnie przewierca na wylot swoimi oczami?!

fanael

Pośpiesz sie dziewczyno bo nas nakryją

Tyrek

Moordryd:
Kichaj sobie, kichaj, bo zaraz bedziecie w siedzibie Oczu.

Smoczyca:
Sięgasz oknabezproblemowo.

Fanael:
Dziewczyna sięgnęła okna.