Tyrkowa Sesja

Moordziak

- Głupi jesteś?! [i]- prasnąłem się w czoło. -[i] Jaką pedofilią?! To są moi... asystenci! - wchodzę do środka, przeciskając się obok niego.

Tyrek

Moordziaczek:
A po co ich tu przyprowadziłeś?

Smocza:
Monitor zasyczał. Poleciał z niego dym.

Fanael:
To dobrze. Bo mam dla ciebie kolejne zadanie. I to bardzo ważne.

fanael

No dobra wal o co chodzi kolejne zastraszenie czy coś innego

Moordziak

- No bo coś z nimi zrobić muszę, przecież nie zostawię ich na zewnątrz, nie? A może mam ich zabrać do knajpy w Dolnym Mieście? - zachichotałem mimo woli. - To mogłoby być ciekawe... Nie no, bo "szef" mi kazał, odebrał mi pdwładnych za "upicie się" i bycie na randce z jego córką, która mnie rzuciła. W ogóle to pierwszy raz w życiu ktoś mnie rzucił, o! - powiedziałem z pretensją, gestem zapraszając dzieci do środka.

Smocza

- Noż cholera! - krzyknęłam i rzuciłam wściekła śrubokrętem o ziemię.
Znowu zaczęłam się bawić w montowanie i tak dalej.
(Jakiś czas później)
Znowu spocona i zdenerwowana odpaliłam to cholerne urządzenie. To wymienianie i montowanie jest wkurzające!

Tyrek

Moordziaczek:
Miałeś dziewczyne!? (O_o') Poza tym co te dzieci będą tu robić?

Smocza:
Wina z samym monitorem. Ciagle syczy. Klapnął se po prostu. Można by to sprawdzić.

Fanael:
Nie. Masz znaleźć i coś zrobić, aby unieszkodliwić pewnego dilera osprzętu od Kła. Daje im przez to wiele zysków. nie musisz go zabijać. Możesz go nawet elokwentnie namówić, ale na pewno nie bić, za bardzo zależy nam na jego osobie. I daj mu tą kartę. Jest tu drobna zapłata. Znajdziesz go w tej chwili w okolicach siedziby Smoczego Oka w Dolnym Mieście.

Smocza

Monitor się rozwalił? No nie...
No to zaczęłam grzebać w monitorze... chyba się coś przepaliło. Wywaliłam sfajczoną część. Hmm... chyba nic z niej nie będzie.
Używam jakk-gear i wszystkiego, co mozliwe. O... coś zaskoczyło.
Jak jednak nie naprawiłam to chyba trzeba będzie nowy monitor kupić.
(MG... ? *_*)

fanael

Plan awaryjny gdyby coś poszło nie tak jeżeli mogę za sugerować chce żeby ktoś pojechał ze mną tak na wszelki wypadek ktoś na szybkim smoku może Lea przywiezie mnie a gdyby sytuacja zrobiła by sie gorąca zabierze mnie tak będzie szybciej i bezpieczniej

Moordziak

- Oglądać TV? Nie wiem - wzruszyłem ramionami. - "Dziewczynę-kilkugodzinną"... córka "szefa". Chciałem od niej się czegoś dowiedzieć, ale idiotka.. jest za tępa, zeby coś wiedzieć!

Tyrek

Moordziaczek:
Przyprowadzać dzieci do mojego domu, na telwizje? Twórcze... nie powiem!

Smocza:
Na szczęście-działa.

Fanael:
Zaczekaj chwilę... Innocent wystukuje numer i coś pisze. Niedługo powinna tu być.

fanael

Dzięki a jeszcze jedno jak on ma na imię chodzi mi o dilera

Smocza

(Dziękuuuuję MG!)
Uszczęsliwiona i zadowolona z siebie podskoczyłam do góry.
Potem pobiegłam po Innocenta krzycząc:
- Naprawiłam! Dziala!

Moordziak

- No bo masz klucz od mojego domu! Coś ci nie pasuje? Mogę sobie iść! - Co za dzień...

Tyrek

Moordziaczek:
Nie. Ale te dzieci mnie denerwują. Nie pomyślałeś, zeby je tak do domu odstawić?

Smocza:
Innocent odwraca do ciebię głowę: No to wracaj do domu. Jak tylko będę miał do ciebie sprawe-zadzwonie.

Fanael:
Innocent odwraca się do ciebie z powrotem. Galvax.

I wreszcie zapowiedzany, przyswojony i kończący wszystko w tej sesji-KONIEC! xD

Moordziak

- Denerwują cię? Przecież są grzeczne! Ekch... Nie mogę ich do domu odstawić! Mieszkają u "szefa", a "szef" kazał mi się nimi zająć! Jak tam pójdę z nimi to wylecę na amen i guzik z dowiedzenia się o co chodzi! - Zmrużyłem oczy i podparłem się pod boki.