Tyrkowa Sesja

Moordziak

- Kur*a - skrzywiłem się, siadając na murku i kurczowo przyciskając dłoń do skaleczonego ramienia. Nawet nie boli... ale krwawi jak cholera. "Choroba królów", też coś...
Zdarłem kawał peleryny, który przy odrobinie dobrej woli może służyć za bandaż i owinąłem nim prowiozrycznie skaleczone ramię. Ucisnąłem mocno.

Smocza

- Ale on się teraz wykrwawi przez ciebie!- krzyknełam nagle, bo uświadomiłam sobie, że trafil Hektora. - On cierpi na hemofilię ty nieczuły potworze! On się teraz wykrwawi! Zawróć smoka i mu pomóż! - drę się.
Przeze mnie Hektor się wykrwawi, a Nisroch mnie zamorduje!

fanael

Dobra ale muszę sie doprowadzić do pożytku potrzebuje tak wody utlenionej,butelki szkockiej,bandaża elastycznego oraz nić chirurgicznej wtedy mogę rozmawiać inaczej nie ma mowy

Tyrek

Moordziaczek:
Słyszysz dźwięk tryśnięcia i po chwili krawienie zaczyna stopniowo ustępować. Siedząc tak zauważasz idących powoli troje gości na fioletowych smokach. Ale bez loga Armii Smoka. Mechanista... I krawi... Pomóc ci? Jeden z jeźdźców wystepuje do przodu. Potrzebujemy cię, więc pójdziesz z nami. Nie bój się... nic ci nie zrobimy. Jeden ze smoków złapał cię promieniem magnetycznym i posadził na siodle, obok jeźdźca. Nagle zawracacie i jedziecie.

Smocza:
Ja nic nie wiedziałem. nie jestem bezduszny. Zatrzymujecie się pod wielkim, białym domem. Kajdanki schodzą, a smok stawia cię na ziemie. Innocent zaprasza cię gestem ręki stojąc pod drzwiami.. No chodź!

Fanael:
Jedynie takie warunki... hmmm... zaraz wróce! Bydle wsiada na smoka i wyjeżdża z budynku wyglądającego na jakąś opuszczoną hale.

fanael

Szukam jakiegoś miejsca żeby usiąść i czekam na moje zamówienie

Smocza

No idę za nim.
Biedny Hektor.
- Zostawisz go tak? Zabiją mnie jak on się wykrwawi, bo uznają, że to przeze mnie... - mruknełam zmartwiona.
Nisroch mnie ukatrupi. Nie chcę...
Wchodzę za facetem do domu.

Moordziak

- Nie wyraziłem swej zgody!!! - wrzasnąłem, jednak wypadło to dość słabo przez utratę krwi. Bledszy też jestem niż zwykle. - Pożycz mi VIDD-screen! - przeczesałem ręką włosy, szkoda, że dopiero potem skapnąłem się, że cała jest zlana krwią. Pięknie muszę wyglądać.

Tyrek

Moordziak:
Wszystko dostaniesz, jak dojedziemy tam, gdzie mamy dojechać. Nawet mieszkanie. Tylko musisz sprostać warunkom. Jedziecie sobie dalej. Krew powoli zaczyna zasychać.

Smocza:
Pokojówka od razu stawia na stoje w jadalni, która jest od razu za drzwiami wejściowymi, zimną herbatę. Innocent nalewa tobie i sobie. Siadaj. Mam do ciebię sprawę... i do tego jest mi potrzebny mechanista, taki jak ty... jesteś w ogóle zainteresowana pracą dla mnie?

Fanael:
Pod ścianą, nieopodal ciebie, jest ustawiony stary, ale zawsze jakiś materac.

Moordziak

- Daj mi ten pieprzony VIDD-screen!!! - krzyknąłem dziko i wymierzyłem cios na odlew w twarz jeźdźca, który śmiał mnie uprowadzić.

Smocza

- Czy w tej herbacie jest coś z sodem? - zapytałam nieufnie. Nie chciałabym, żeby moja alergia się odezwała. - A co miałabym robić? Znaczy, ja nie wiem... I mogę wysłać wiadomość? - pytam sięgając po VIDD-screen.

fanael

Wciskam sie w materac nie jest zbyt wygodny ale zawsze coś i czekam dalej ból jest straszny ale do wytrzymania i nawet już nie przejmuje się rozwalonym łukiem brwiowym ale muszę go szyć

Tyrek

Moordziaczek:
Ała... nie mam przy sobie! Ależ ty niecierpliwy. Nie wiem czy szef będzie chciał nająć takie. Wiadomo, że niecierpliwy się nie nadaje... Jeździec wymienia spojrzenia z pozostałymi. Przytakują mu.

Smocza:
Sodu najprawdopodobniej nie ma. Wiadomość możesz wysłać jak pokażesz mi treść. Chodzi o to, iż w mieście powstały dwa gangi. Mój Gang Ogona Smoka i przeciwny nam Gang Smoczego Kła. Potrzebujemy zdolnych techników, Mechanistów, których fachem jest osprzęt. Ja sam nie mogę, bo na codzień zajmuję się swoją firmą... więc jak? Chcesz nam pomagać?

Fanael:
Podchodzi do ciebie pewna ładna dziewczyna. Tak w ogóle to... jak masz na imię? Bo chciałam się zapytać czy nie potrzebujesz jeszcze czegoś... ?

Smocza

- Chcę napisać, do mojego znajomego, że Hektor krwawi. I w sumie... w sumie... - - waham się. - A co jak powiem, że nie...? Nie wiem... ja... ja...
Jąkam się.

Moordziak

- Zaraz mnie szlag trafi!!! NIE MACIE VIDD-screena?!?!!?!
No fajnie, ze złości znów mi zaczęła krew cieknąć... Zakląłem szpetnie widząc cienką smużkę, płynącą z ramienia na nadgarstek i po palcach.

fanael

Nazywam się Fanael i duży już poleciał po to będzie mi potrzebne ale będę potrzebował pomocy przy zaszywaniu łuk brwiowego i wiązaniu żeber ponieważ sam nie dam rady a tak poza tym to jak masz na imię