Tyrkowa Sesja

fanael

Zdjąłem kurtkę i później koszulkę wyprostowałem ramiona no Lea zrobimy to na trzy raz,dwa,trzy

Tyrek

Moordziaczek:
Załóż mu jeszcze raz ten opatrunek. Tak w ogóle... wolisz zostać tutaj, czy masz własne mieszkanie? Jeden z goryli Karatha założył ci ponownie opatrunek.

Smoczyca:
Dobra nie mamy dalej o czym gadać. Jeźdźmy...

Fanael:
Lea ''naprawiła'' ci żebro. Tymczasem Mattar wrócił z piwem. Zaraz będzie tutaj nasz szef, więc przygotuj się na rozmowe.

Moordziak

- Mam własne - burknąłem. Co jak co, ale te goryle delikatne nie były.

fanael

Ubrałem się powiedziałem do Lea dziękuje za pomoc poczym podszedłem do Mattara i powiedziałem no prowadzi na spotkanie z wielkim szefem

Smocza

No to jedziemy.
- A w sumie, to gdzie jedziemy? - zapytałam cicho poprawiając kucyk.

Tyrek

Moordziaczek:
To wtakim razie podaj mi teraz grzecznie ID swojego VIDD-Screenu. Niedługo powinieneś dostać wiadomość z pierwszym zleceniem.

Smocza:
Podcjechaliście pod wielki, stalowy budynek i weszliscie do środka. Na materacu leżał jakiś mięśniak, a przy nim siedziała dziewczyna i stał jeszcze większy bydlak. Podszedł on do Innocenta i powitał go. Innocent zwrocił się do ciebie szeptem: W którejś z tamtych szkrzynek jest ukryty zielony taran. Masz mi go tutaj udoskonalić. Potrzebujemy go. Smok zestawił cię na ziemie, nieopodal skrzynek, a facet poszedł do zgromadzenia przy ścianie.

Fanael:
Zaraz tu przyjedzie. Dosłownie chwilka. Jakby na zawołanie drzwi rozwierają się a do środka wchodzi okazały turkusowy smok. W siodle siedzą dziewczyna wygladająca na Mechanistke oraz facet ubrany w czarny garniutur. Panie Innocent! Mamy tutaj nowego rekruta! Chciał pan się z nim widzieć.
Nijaki Innocent szepcze coś do dziewczyny i jego smok odstawia ją na ziemie, po czym zwraca się w twoim kierunku. Witam! Jeśli możesz... powiedz jak masz na imię i kim jesteś.

Moordziak

- Nie mam VIDD-screenu... - powiedziałem tylko. Parę godzin temu przecież go roztrzaskałem. - I co konkretnie się ode mnie wymaga? JA nie bawię się osprzętem.

fanael

Nazywam się Fanael i Panie Innocent przejdźmy do rzeczy nie lubię owijania w bawełnę czego pan ode mnie oczekuje i za jaką cenę

Smocza

Kiwnęłam głową i zaczęłam szukać osprzętu. Znalazłam go i przyjrzałam mu się. Hmm... jest w całkiem dobrym stanie, ale trochę sobie popracuję.
- Konkretnie, to co mam z nim zrobić? Jakieś sprecyzowane zamiary, czy mogę poszaleć? - zapytałam ignorując mięśniaka.

Tyrek

Moordziaczek:
Wymaga się od ciebie właśnie czasem zabawiania się osprzęt, ale kontkretnie to bycia przewodniczącym naszego wywaidu. Tamci trzej, którzy cię znaleźli byli elitarnymi śledczymi i podąrzali za przewodniczącym przeciwnego gangu. Teraz to ty będziesz ich szefem. Hm... w takim razie znajdziemy inny sposób by sie z tobą skontaktować. Możesz iść. Nie mam czasu by odprowadzić cię do wyjścia, ale zrobię to moi pomocnicy. Goryle bezsłownie i powoli wywlekli się z pomieszczenia, a teraz idą na górę. Sam facet poszedł w głąb piwnicznego korytarza.

Smocza:
Możesz wykazać się kreatywnością. Waszne aby TO Było zabójczą maszyną. nawet wyglad możesz od biedy zmienić. Prace zaczniesz tutaj, a skończysz w swoim nowym i już urządzonym mieszkaniu. Innocent odwrócił się na chwilę do ciebie, po czym wrócił do chłopaka.

Fanael:
Oczekuję, iż będziesz nam pomagał podbijać drobne sklepy oraz pomagał w konfrontacjach z naszymi przeciwnikami. Wytenujemy cię. Mattar powiedział, że świetnie walczysz. Niedługo przetransportujemy cię do mojej siedziby, gdzie cię wykurujemy. Potem wybierzesz, gdzie zamierzasz się zadomowić jako członek Gangu Ogonu Smoka. Zdziwiły ciętroche słowa, że ''jesteś świetny''. Próbujesz sobie nawet nie wyobrażać jaki w takim razie jest Mattar.

Moordziak

- Przewodniczący wywiadu, tak? Czemu by nie... pobawić się od biedy można... Elitarni śledczy? - westchnąłem. - Młotki raczej. - Poszedłem za gorylami, chwiejąc się lekko. Nadal mi słabo.

Smocza

Kiwnęłam głową i trzymając osprzęt pod pachą zaczełam się zastanawiać, co można by z nim zrobić... hmm... może dodam kilka dodatkowych opcji...? Wygląd zmienię, nienawidzę bezmyślności projektantów. Przecież to może być dużo mniejsze i lekksze, a tak samo skuteczne.
Westchnęłam. Ciekawe, czy Nisroch dostał wiadomość.

fanael

Chwileczek podbijanie małych sklepów mnie nie ciekawi konfrontacje uwielbiam zgodzę się przyłączyć do pana ale pod trzema warunkami
1.Będę odpowiadał tylko przed panem za swoje czyny czyli przed żadnym z pana ludzi
2.Daje mi pan wolną rękę pana sprawy konfrontacyjne
3.Pieniądze maja przychodzić do mojego mieszkania
Jeżeli pan sie zgodzi obiecuje że nikt z panem niezdarze
Więc co pan na to

Tyrek

Moordziaczek:
Osiłki pokazali, a nawet otworzyli ci drzwi. teraz byleby do domu. Tymczasem twój zegarek piszczy. Dzwoni do ciebie jakiś inny Mechanista/

Smoczyca:
VIDD-Screen zapipał, zapiszczał także zegarek Innocenta. W wiadomości piszę: '' Już go szukam.'' po chwili słyszysz wrzask: Dziewczyno! Co mnie obchodzi, że on go już szuka!?

Fanael:
Dobrze. Hmmm... dziewczyno! Co mnie obchodzi, że on go już szuka!? I pamiętaj. Masz się stawiać na treningi, a moż kiedyś będziesz taki dobry jak Mattar. Pierwszy będziesz miał po kuracji. Za chwilę się zbieramy. Muszę jeszcze pogadać z Mattarem. Innocent zabiera Mattara na stronę i o czymś gadają. Lea poszła do swojego odzyskowego smoka. Pierwszy raz w życiu widzisz na oczy żywego, jasnozielonego smoka i to jeszcze pierwotnej klasy. (Dla niedomyślnych klasy smoków zbieraczy, zaraz dam zdjęcie)

Kącik nauczania:
Pysk smoków klasy odzyskowej: [link widoczny dla zalogowanych]

Ogólna sylwetka tych smoków, tylko ta na fioletowo: [link widoczny dla zalogowanych]

Moordziak

- Co? - zapytałem nieuprzejmie. To zdecydowanie ne mój dzień.