Tyrkowa Sesja Number 3

Moordziak

- Nie wiem. Nie obhcodzi mnie to teraz... - warknąłem, zakrywając głowę poduszką.

Tyrek

Moordziaczek:
Zasypiasz.

Smocza:
A co mnie to ma obchodzić? Według większości-Mechaniści to nie MOI ludzie... więc wiesz, to obcy człowiek według tłumów. Idę spać. Reevet przekręcił się na bok.

Smocza

- Dobra... - mruknęłam i także się położyłam. Do niego plecami.

Moordziak

Zasnąłem.
trup mnie nawet nie ruszył.

Tyrek

Moordziaczek:
Czujesz, że coś szarpnęło cię za ramie. Kiedy otwierasz oczy widzisz nad sobą twarz Hektora, który namiętnie cię całuje.

Moordziak

(O_O)
- Ej... no co ty! Tak przy ludziach?! - jednak niespecjalnie protestuję.

Tyrek

Moordziaczek:
Wszyscy pewnie śpią... o dziwo, Nisroch w dosyć niewymownej pozie leży na tobie...

Moordziak

- Ekchem... - Odsunąłem się od niego lekko przerażony. - Spać mi się chce... A przed chwilą doszło do morderstwa, nie wypada, o!

Tyrek

Moordziak
<Foch> Nisrocha. A przed chwilą sobie nic z tego morderstwa nie robiłeś, o! Nisroch odwraca się pleacmi do ciebie.

Smocza:
Czujesz na twarzy... liznięcie, a potem delikatny pocałunke. Jesteś pewna, że to Reevet się do ciebie przystawia. A po otworzeniu oczu widzisz tak samo niewymowną pozę jak u Hektora i Nisrocha.

Moordziak

- Bo sobie nie robię! - powiedziałem. Przytuliłem się do niego.

Smocza

- Boże! Co ty wyrabiasz? - pytam zaskoczona gapiąc się na niego.

Tyrek

Moordziak:
Nisroch wystawia z tyłu rękę i kładzie ją na twoim ramieniu.

Smocza:
Pocałować już nikogo nie można...? (O_O)

Smocza

- No można... ale mnie? - zapytałam zaskoczona.

Moordziak

- Co robisz? - zapytałem, rumieniąc się.

Tyrek

Moordziaczek:
Próbuję spać... Słyszysz cichy śmiech Nisrocha.

Smocza:
Nooo... ładna jesteś, to czemu nie? (O_o')