Tyrkowa Sesja Number 3

Smocza

- Całujesz mnie tylko dlatego, że jestem ładna? - zarumieniłam się i udałam oburzoną. Spodobał mi się ten komplement. Po raz pierwszy mi ktoś powiedział, że jestem ładna...

Moordziak

Zawiesiłem mu się na szyi i pocałowałem. - Serio?

Tyrek

Moordziaczek:
Niekoniecznie...

Smocza:
No bo na razie nie wiem jaka jesteś... ale... podobasz mi się.

Smocza

- Jak chcesz możemy się poznać... - mruknęłam nadal cała zaczerwieniona.

Moordziak

- Mhm... - zmrużyłem oczy, westchnąłem i odsunąłem się.

Tyrek

Moordziaczek:
Co ja takiego powiedziałem? Nisroch uległ zdziwieniu. I chyba nici z waszych wszystkich planów, bo właśnie światło przesącza się przez namiot i słyszycie tylko wrzaski: Pobudka!

Smocza:
Ale kiedy indziej... Słyszyszcie tylko wrzaski: Pobudka . Reevet podnosi się i wychodzi na dwór, przeciągając się. Hmmm... punkty zniknęły, albo są niewidoczne w dzień...

Sygnał zmienił się na normalny.

Moordziak

- Nic - mruknąłem tylko, całując go lekko w policzek.

Smocza

Również wyszłam... rozejrzałam się i ziewnęłam. Rozwiązałam włosy i ponownie ściagnęłam je gumką w kitka.
Reveet mnie chyba źle zrozumiał... e tam... zastanowię się nad tym kidy indziej.

Tyrek

Moordziaczek:
Nisroch wyszedł z namiotu. Słyszysz dźwięki krzątaniny. Pozostali składają swoje namioty.

Smocza:
Reevet bierze się za składanie namiotu.

Smocza

Ziewnęłam po raz kolejny. Chyba nie muszę mu pomagać...
Ostrożnie podeszłam do Nisrocha mówiąc zadowolona:
- Dzień dobry!

Moordziak

Poprawiłem włosy i wygładziłem fałdy ubrania, potem sam też wyszedłem.

Tyrek

Moordryd&Smocza:
Wszystkie namioty złożone. Zaczynacie kolejny spacer. Nagle jeden z trzech pozostałych Mechanistów, decyduje się pójść na zwiad. Na wszelki wypadke włącza znikacz, czego niesotrożny poprzednik nie zrobił. Sądzac, iż to dobre zabezpieczenie, wypuszczają go. Wyprzedza on was i biegnie w miejsce punktów.

Moordziak

- Debil. I znów się pewno natkniemy na jego trupa! - kwituję.

Smocza

- Oby nie... - mruknęłam.

Tyrek

Moordryd:
Nisroch jakby przypomniał sobie o wczorajszej depresji. Znowu jest osowiały.

Smocza:
Reevet obejmuje cię w pasie. I idziecie sobie spacerkiem.

Sygnał zmienia wiadomość.