Tyrkowa Sesja Number 3

Smocza

Już blisko. Jak to dobrze.
Ciekawe, czy spotkam tam Hektora. Ciekawe, czy znowu nawrzeszczy na mnie bez powodu...

Moordziak

- A ty? - zapytałem, uspokajając się nieco i nawet się lekko uśmiechając.

Tyrek

Moordziaczek:
Ja myślałem, że to ty pierwszy zdecydujesz. (^^')

Moordziak

- Ahaa... - (^^") - No to idziemy. I tak nie mamy nic do roboty. - Niespodziewanie - nawet dla samego siebie - stanąłem na palcach i pocałowałem go.

Tyrek

Moordziaczek:
Dla Nisrocha to nic dziwnego, ale dla pozostałych Mechanistów trochę. Większość przygląda się tobie i Nisrochowi. Zatkało ich chyba.

Moordziak

- No i co się tak gapicie?! - warknąłem.

Tyrek

Moordziaczek:
Na gówno, bucu. Prychnął jakiś Mechanista, którego nie widać w sporym tłumku.

Smocza:
Widzisz starą ruderę. Dobiegają z niej głosy rozmów.

Moordziak

- Sam jesteś bucem, jełopie!!! - fochnąłem się.

Smocza

Hmm... dobra, nie lubię zbyt dużych zgromadzeń, ale okey.
Biegnę do rudery i wchodzę do środka.

Tyrek

Moordziaczek:
Daj już spokój tym frajerom. Idzemy do jakiegoś baru? Bo ''ekspedycja'' zacznie się za jakąś godzinę dopiero.

Smocza:
Widzisz mnóstwo Mechanistów, w tym Hektora i Nisrocha.

Smocza

O... Hektor i Nisroch.
Nie podejdę do nich. Nie. Nic nie zrobiłam, a Hektor na mnie krzyczy!
Oparłam się o ścianę i wypatrywałam kogoś znajomego.

Moordziak

- No to chodź! - westchnąłem.

Tyrek

Moordziaczek:
Wychodząc zauważacie oboje stojącą pod ścianą Terie.

Smocza:
Nisroch i Hektor zauważyli cię wychodząc z rudery. A tak poza tym w tłumie na pierwszy rzut oka nikogo znajomego nie widzisz.

Moordziak

- Co ty tu robisz? - zapytałem, przystając obok Terii.

Smocza

- No stoję. Vell dał mi znać, że Mechaniści mają spotkanie, to przyszłam. - bąknęłam i chyba nawet z zadowoleniem zauwazyłam, że nikogo znajomego nie widać. Ech...