Tyrkowa Sesja Number 3

Moordziak

Wywróciłem oczyma i westchnąłem, gasząc papierosa w popielniczce.

fanael

Dzięki trzymaj się wychodzę idę w stronę knajpy

Smocza

- Aha... - rozejrzałam się jakoś nieufnie. - La la la... - mruknełam cichutko nadal pijąc ten sok (jak pamiętamy, Teria ma zbyt słabą głowę na takie coś jak whisky XD).

Tyrek

Moordziaczek&Smocza:
Do knajpy wchodzi grupka mięśniaków i paru innych ''twardzieli''. Hektor poznaje wśrodó nich, na czele, Mattara. A Teria kojarzy sobie jego twarz z magazynu, kiedy go pierwszy raz odwiedziła. Treść sygnałów zmieniła się dosyć nie do poznania.

Fanael:
Idziesz sobie. Ludzie zachowują się nieswojo. Wszyscy są zlęknięci. Między tłumem krążą szmery, że na Loanie obudziło się jakieś zło, że Prorocy chcą wybić miasto, albo nawet, że to kosmici nadają informację do ludzi w swoim języku. Treść nagle zmienia się. Sygnały są inne.

Moordziak

Wyciągam urządzenie deszyfrowujące i odczytujące szyfry.
Co się będę wysilał z szukaniem kartki i długopisu!

Smocza

- Ej... ja widziałam już tego gościa... - mruknęłam dopijając sok. Schowałam zabawkę...

Moordziak

- To idź się z nim przywitaj! - mruknąłem do Terii.

Smocza

- Ale ja go tylko widziałam raz, albo dwa... czemu jesteś ciągle zły? Przecież prawie się nie odzywam żadnym slowem! - powiedziałam.

Moordziak

- Nie jestem zły! - żachnąłem się. - Ale przywitać się możesz, nie?

Smocza

- Nie, nie mogę. Nawet nie wiem jak ma na imię. Widziałam go w okolicy tamtego magazynu, co go wysadziłeś...

fanael

Pieprzenie kosmici jasne prędzej jakiś psychol pokroju Paynna z nów coś kombinuje co jest sygnał przybrał inom formę

Moordziak

- To idź się go zapytaj jak ma na imię. Chcę wiedzieć to koniecznie!

Tyrek

Moordziaczek:
Maszyna wykazuje bełkot. Tym razem są tu i cyfry. Smnvdsnvjdnvjkd12edds4453mvdvfjkndfjvkdnfjk. Przerwa trwa teraz jedynie 2 sekundy.

Fanael:
Jestes już blisko.

Smocza

- Ale ja nie chcę wiedzieć. - parsknęłam i zdenerwowałam się. Nawet nie wiem, jakim cudem, ale zamówilam sobie whisky. I zanim zauważyłam jaką głupotę zrobiłam... wypiłam.

Moordziak

Popatrzyłem na nią ze zniesmaczeniem.
Zaraz pewno będzie ciachnieta na amen i pójdzie spac. Może i lepiej? Przynajmniej porozmawiam z Nisrochem.
Wrzuciłem urządzenie do kieszeni.