Tyrkowa Sesja Number 3

fanael

Ludzie na mieście mówią że to kosmici ja mówię że to Word Payne znów chce na mieszać ale nie jestem pewien musiał bym sie porozumieć z jeszcze jedną osobom mianowicie z WS on zna najlepiej Pynnea wie do czego jest zdolny

Tyrek

Moordziaczek:
To chciałbyś coś zjeść? Ja stawiam.

Smocza:
Mięśniak odwraca się. A co to za mała dziewczynka? Przyjaciół ci brak? Hahaha! Idź sobie bo jeszcze cie niechcąco zgwałcimy albo coś...

Moordziak

- Nie jestem głodny - powiedziałem, zapalając drugiego papierosa.

Smocza

W sumie to do mnie chyba niezbyt dotarło. Wstałam tylko i zapytałam kąśliwie:
- Kogo nazywasz małą dziewczynką? Mam ci gwizdnąć w ten napakowany mięśniami łeb?! - prychnęłam i usiadłam sobie ponownie.
Chyba zaraz wyjdę na świeże powietrze. Nie, jak to zrobię to mogę stracić przytomność!
Siedzę.

Tyrek

Moordziaczek:
Skoro nie chcesz jeść to może przestań już palić, okej? Ja sobie chyba coś zamówie...

Smocza:
Dziewczynko... my cię tu na prawdę nie chcemy, a jeśli o gwizdanie chodzi. Chłopak walnął cię lekko ręką w twoją głowę. Odatuje ona na bok. Boli cię jeszcze bardziej.

Moordziak

Wzruszyłem ramionami, patrząc na Nisrocha i przestałem palić.
Wstałem z wysokiego stołka przy ladzie i pofatygowałem się do Terii, widząc, że jest coś nie tak.
Stanąłem za nią i szarpnąłem ją ze stołka.
- Dobra, chodź... - powiedziałem tylko, nie patrząc nawet na mieśniaków-młotków.

Smocza

- Dobrze... aua... to bolało... - mruknęłam i oparłam się na Hektorze. - Przysięgam. Nigdy więcej nie napiję się whisky...
(Boooli głowa! xD >_<)

Moordziak

- Tak, tak.. trza było nie chlać, idiotko!!! - prasnąłem ją w czoło.

Tyrek

Moordziaczek&Smocza:
Nisroch nie zdążył nic zamówić bo zadzwonił jego VIDD-Screen. Spotykamy się przy najbliższej granicy Loany... idziemy! Nisroch wychodzi z lokalu pociągając cię za rękę. Idziecie sobie. Macie niedaleko.

Smocza

- Aua! Nie bij! Matko, zdenerwowałam się... to sobie chlapnęłam. Ja nawet nie wiedziałam, że to sobie zamówiłam, dopóki się nie napiłam. Powietrza...
Chyba mi słabo.
Że też, co jedna szklaczeczka whisky robi z takimi ludźmi jak ja...

Moordziak

Puściłem Terię, dając się prowadzić Nisrochowi.
- Bo jesteś taka kretynką, że nie widzisz co zamawiasz?! - zadałem pytanie retoryczne.

Tyrek

Moordziak&Smocza:
Prowadzenie przerodziło się w spacerek-za-rękę.

Smocza

- Wiem, że jestem kretynką... to pa... zaraz was dogonię...- mruknęłam i usiadłam na ziemi oddychając cieżko. Na powietrzu jakoś zrobiło mi się jaśniej i czuję się trzeźwa. Czuję, bo nie jestem.
Wachluję sobie twarz rękoma.

Moordziak

Delikatnie wyrwałem się Nisrochowi i podszedłem do siedzącej na ziemi Terii. Szarpnąłem ją za kołnierz i trzasnąłem na odlew w twarz.
- Trzeźwiej, idiotko!

Smocza

- No spokojnie! Nie bij... daj mi trochę pooddychać. Zaraz was dogonię... - bąknęłam i połozyłam sobie dłoń na policzku, który gwizdnął Hektor. Spróbowałam się podnieść... niezbyt to wyszło. (Czy osoba o słabej głowie, aby na pewno może się tak zachowywać? >_<)